Wczoraj Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach Juventusu Turyn. „Stara Dama” zmierzyła się na własnym boisku z Chievo Verona. Turyńczycy pokonali swoich rywali 3-0.
Szczęsny zastąpił między słupkami legendarnego bramkarza Juve, Gianluigiego Buffona. Trener „Starej Damy”, Massimiliano Allegri postanowił dać mu odpocząć ze względu na rozgrywany w środku tygodnia mecz w Lidze Mistrzów.
Polak spisał się bez zarzutu. Zachował czyste konto, ale należy uczciwie przyznać, iż nie miał zbyt wiele pracy. Tak naprawdę musiał wykazać się zaledwie raz, gdy strzał z rzutu wolnego oddał piłkarz gości, Ivan Radovanonic. Szczęsny odbił piłkę przed siebie, a za boisko wyekspediował ją jego kolega z defensywy.
Nasz reprezentacyjny golkiper otrzymał od „La Gazetta dello Sport” notę 6,5 w dziesięciostopniowej skali. Wyżej oceniony został jedynie Bośniak, Miralem Pjanic.
Polak był chwalony przez włoskie media, które dzień przed meczem określiły go mianem „dziedzicem Buffona”. To początek ery dziedzica Buffona – pisała wówczas wspomniana „La Gazetta dello Sport”.
Po zakończeniu spotkania reakcje dziennikarzy były podobne. Dobry mecz dziedzica – pisano i podkreślano, iż Szczęsny udowodnił, że bardzo dobrze czuje się z piłką przy nodze, co w przypadku bramkarzy wcale nie jest taką oczywistością.
źródło: polskieradio.pl, wMeritum.pl, La Gazetta dello Sport, YouTube
Fot. YouTube