Polka i jej dziecko za burtą promu. Nowe informacje ws. tragedii na Morzu Bałtyckim. W sprawie zabezpieczono monitoring. Okazuje się, że nagrania nie potwierdzają, że matka dziecka wyskoczyła za nim do wody.
Do wypadku doszło podczas kursie promu Stena Spirit z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony. W pewnym momencie trasy z głośników pokładowych rozległ się komunikat: „człowiek za burtą”.
Okazało się, że w wodzie znalazł się 7-letni chłopiec i jego 36-letnia mama. Załoga natychmiast podjęła działania ratunkowe. Z relacji świadków wynika, że prom został zawrócony.
W akcji ratowniczej wzięły udział też inne jednostki i śmigłowce. Po ok. godzinie od ogłoszenia alarmu oboje wyłowiono, a następnie przetransportowano do szpitala. W piątek poinformowano, że niestety kobieta i jej dziecko nie żyją.
Wypadli z promu. Monitoring nie potwierdza pierwotnej wersji
Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii. Do nowych informacji dotarli dziennikarze „Faktu„. Gazeta informuje o zabezpieczonych nagraniach z monitoringu. Przeczą one pierwszej wersji medialnej, mówiącej o tym, że matka wskoczyła do wody za dzieckiem.
– Zabezpieczyliśmy nagrania z monitoringu wizyjnego, które nie potwierdzają wersji rozpowszechnionej w mediach, że dziecko wypadło za burtę, a osoba dorosła wskoczyła za nim – podkreśliła Agnieszka Zembrzycka ze Stena Line w rozmowie z dziennikarzami gazety.
– To jest wszystko, co mogę powiedzieć na chwilę obecną, dopóki służby nie zbadają dokładnie okoliczności zdarzenia – zaznaczyła. Jak wyjaśnia Zembrzycka, nie mamy do czynienia ze sprawą kryminalną.