W najbliższych latach/miesiącach na wolność wyjdą groźni przestępcy, którzy mordowali i gwałcili niewinne osoby. Wymiar sprawiedliwości do dzisiaj nie ma pomysłu co z takimi delikwentami zrobić. Niewątpliwie temat, który chcę poruszyć w tym felietonie jest dość ważnych z punktu ekonomicznego, etycznego, a przede wszystkim jest ważny pod kątem bezpieczeństwa wewnętrznego. Przy takich sprawach powraca również debata nt. kary śmierci. Zdania na ten temat są podzielone. Jedni są za przywróceniem kary w Polsce, a inni chcą podtrzymać obecny status quo.
Jeżeli ktoś zada mi pytanie na ten temat bez wahania odpowiadam, że jestem jak najbardziej za przywróceniem kary śmierci w naszym kraju. Nie kieruję się tutaj emocjami, a zwykłym pragmatyzmem. I co najważniejsze – Tak samo myśli zdecydowana większość Polaków! Według pewnego sondażu (niestety, ale nie pamiętam na kogo zamówienie) ponad 70% obywateli RP jest za ponownym wprowadzeniem kary śmierci. Jeżeli rzeczywiście tylu Polaków wyraża chęć karania w taki sposób zwyrodnialców, a podobno żyjemy w kraju demokratycznym, to w takim razie wola ludu powinna zostać spełniona. Niestety, tak jak w tym, tak i w innych przypadkach głos obywateli jest ignorowany. Paradoks polega na tym, że kiedy np. środowiska lewicowe lub pewne opcje polityczne czegoś żądają albo sprzeciwiają się czemuś, to powołują się na zasady demokracji.
A co do samych środowisk lewicowych. Owe grupy są przeciwko karze śmierci, bo odbieranie komuś życie to według nich jest czymś niehumanitarnym. A czy humanitarne jest to, gdy głosujecie za ustawami, które liberalizują ustawy aborcyjne?! A czy humanitarne jest, gdy lobbujecie eutanazję?! Morderców, gwałcicieli nie można zabijać, ale nienarodzone dzieci lub ludzi w podeszłym wieku jak najbardziej….ehh, ta żelazna lewacka logika. Idźmy dalej tym tokiem rozumowania…Wychodzi na to , że niehumanitarne jest również trzymanie ludzi w więzieniach, ponieważ wywołuje to w więźniach dyskomfort z powodu małego metrażu, które mogą skończyć się urazami psychicznymi. Dlatego proponuję wysłać kryminalistów na wczasy do Ciechocinka w ramach resocjalizacji z przeciwnikami kary śmierci.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Przeciwnicy kary śmierci mówią, że zdarza się tak, iż niewinni ludzie są skazywani na ten nieodwracalny w skutkach wyrok. Powołują się na dane, które mówią, że dzięki pomyłce zginęło 130 osób. Ok, ale czy nie zastanawialiście się ile ludzi zginęło z rąk morderców, którzy ponownie wyszli na wolność? Ile dzieci i kobiet zostało zgwałconych przez recydywistów? Jeżeli mamy być tak drobiazgowi, to nawet badania DNA dają tylko 99,9% pewności…
Dobrze, a co na to Kościół katolicki? Otóż jest to dopuszczalna kara wedle nauki chrześcijańskiej. W Starym Testamencie napisane jest „Oko za oko, ząb za ząb”. Św. Tomasz z Akwinu, natomiast pisał: „Grzeszników zabijać nie tylko wolno, ale należy to czynić, jeżeliby okazali się szkodliwi lub niebezpieczni dla społeczeństwa”. Również Pismo Święte, nie tylko Stary Testament, gdzie dopuszczalność stosowania kary śmierci występuje dość często, ale również Nowy Testament nie potępia wprost kary śmierci.
Kara śmierci nie dość, że jest skutecznym środkiem odstraszającym to i pozytywnie wpływa na ekonomię danego kraju. Aktualnie, to my musimy utrzymywać tych zwyrodnialców, a wątpię, że jest ktoś z obywateli, który chciałby opłacać ich pobyt w zakładach karnych.
Osobiście nie wyobrażam sobie, abym za jakiś czas mijał się na ulicy z mordercą lub gwałcicielem. Przy takim stanie rzeczy będę ciągle się obawiał wychodząc na ulice, bo wskaźnik niebezpieczeństwo diametralnie podskoczy do góry, gdy najgroźniejsi przestępcy wyjdą na wolność.
fot. http://commons.wikimedia.org