Jedna z flag umieszczonych pod skocznią narciarską w Zakopanem została stamtąd usunięta. Wszystko przez napis, który się na niej znajdował.
Tegoroczny konkurs Pucharu Świata w Zakopanem odbędzie się bez udziału kibiców. To oczywiście efekt pandemii oraz związanych z nią obostrzeń sanitarnych. Organizatorzy zadbali jednak o to, by nasi skoczkowie nie czuli się osamotnieni. W tym celu przy Wielkiej Krokwi umieścili flagi przekazane przez kibiców.
Jedna z nich błyskawicznie wzbudziła jedna kontrowersje. Wszystko ze względu na napis, który się na niej znajdował. „Jo zawsze tu stołym” – napisali twórcy płótna. W sieci błyskawicznie rozgorzała dyskusja. Niektórzy twierdzą, że jest to brak poszanowania dla symboli narodowych. Bo o ile umieszczanie nazw miejscowości na flagach może razić i od wielu lat jest przedmiotem dyskusji, o tyle w tym przypadku mieliśmy do czynienia ze zwykłym żartem lub jak mawia młodzież – śmieszkowaniem.
Gorąca dyskusja, która zdominowała media społecznościowe dotarła również do organizatorów oraz osób odpowiedzialnych za oprawę. Ci podjęli decyzję, o której za pośrednictwem Twittera poinformował dziennikarz TVP Sport, Antoni Cichy.
Jedna z flag spod Wielkiej Krokwi usunięta
Antoni Cichy umieścił na Twitterze wpis, w któtm wyjaśnił, że flaga ze wspomnianym napisem została usunięta przez organizatorów. „Tej flagi dzisiaj nie będzie na skoczni. Chłopaki odpowiedzialni za oprawę zapowiedzieli wczoraj, że ją ściągają” – napisał. „I kontrowersyjnej flagi już nie ma” – dodał niedługo później w kolejnym tweecie.
Co o całej sytuacji sądzą internauci? „Co w tym kontrowersyjnego?” – zapytał jeden z nich. „Najlepiej jakby wszystkie zniknęły” – ocenił inny.
Dziś w Zakopanem odbędzie się konkurs drużynowy z udziałem polskiej reprezentacji. W jej składzie znaleźli się Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła oraz Andrzej Stękała. Na niedzielę zaplanowano natomiast zawody indywidualne. Nie weźmie w nich udziału Piotr Żyła, który został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.