Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa Stanisław Żaryn na antenie radia RMF FM mówił o działalności dezinformacyjnej prowadzonej w Polsce przez obcy wywiad. Przyznał, że obecnie trwają analizy wprowadzenia kar za tego typu działania.
Żaryn przyznał, że w ostatnich latach było jedynie kilkanaście przypadków osób skazanych za dezinformację. „Mieliśmy przypadki stricte kontrwywiadowcze z naszego punktu widzenia. Osoby zatrzymywane za współpracę z rosyjskimi czy białoruskimi służbami, były także zadaniowane w obszarze siania dezinformacji” – mówił.
Wskazał jednocześnie, że tego typu akcje często przeciwnicy prowadzą zza granicy. „Obstawiam, że zdecydowania większość to konta, które produkuje w sposób systemowy strona rosyjska, białoruska. To jest tak, że te struktury, (…) czyli de facto rosyjskie służby, prowadzą takie działania na skalę masową. To głównie działania prowadzone z zewnątrz. Mają na celu albo „dorzucanie do pieca” w różnych dyskusjach, które się toczą. Albo dorzucanie nowych wątków, które nie są i nie pojawiłyby się gdyby nie ingerencja z zewnątrz ” – powiedział.
Żaryn nie wykluczył wprowadzenia kar za takie działania. „Nie wiem, czy przyjmie to formę ustawy, ale mogę powiedzieć, że analizowane są różne możliwości penalizowania takich działań” – zaznaczał. Krzysztof Berenda dopytywał, czy powinno to być więzienie. „Były takie przypadki znane nam na zachodzie, u naszych sojuszników. Nie wiem, czy takie rozwiązanie będzie najlepsze, ale jak mówię – rozważamy różne opcje” – wyjaśnił.
„Jeżeli jakieś przepisy ustawowe byłyby wymyślane i opracowywane, to właśnie w związku z identyfikowaniem ludzi, którzy celowo włączają się w kolportowanie czy wykorzystywanie kłamstwa do tego, żeby wykorzystać je przeciwko państwu polskiemu. Do wakacji pewne założenia zostaną opracowane” – zapowiedział.
Przeczytaj również:
- Ludzie skakali z okien! Koszmar w Legnicy [FOTO]
- Zobaczył cenę majonezu. Prawie spadł z krzesła. „Patrzą i nie dowierzają”
- Słyszał wstrząsającą rozmowę oprawców Eryka. „Siedziałem za nimi”
Źr. RMF FM