Tylko u nas. Specjalnie dla portalu wMeritum.pl Artur Zawisza, członek rady decyzyjnej Ruchu Narodowego i wiceprezes związku żołnierzy NSZ opowie nam o tym, czy Ruch Narodowy w najbliższym czasie przekształci się w partię polityczną, kto w aktualnych czasach jest największym wrogiem polskości, a kto przyjacielem. Spróbujemy również wyjaśnić dlaczego w ostatnim czasie tak dużo RN w mediach.
Mateusz Magnuszewski: Wielkimi krokami zbliża się święto odzyskania niepodległości. Co za tym idzie, również i marsz niepodległości. Chciałbym zapytać, jak wyglądają przygotowania do kolejnej manifestacji?
Artur Zawisza: Marsz organizowany jest przez Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”, w którym reprezentowane są ogólnopolskie stowarzyszenia narodowe. Takie przedsięwzięcie jest wielkim wyzwaniem logistycznym, bo idzie tu o największą manifestację narodową. Jednocześnie istnieją złe doświadczenia związane z aktywnymi przeciwnikami Marszu. Z kolei postawa sił porządkowych, mówiąc delikatnie, pozostawia wiele do życzenia. Dlatego też sztab organizacyjny pracuje od wielu tygodni, spotykając się tydzień w tydzień. Poszczególni jego członkowie mają przydzielone obszary odpowiedzialności, jak kontakty z mediami, koordynacja finansów, obsługa prawna, czy kierowanie Strażą Marszu Niepodległości.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Panie Arturze, czy mógłby Pan powiedzieć, kto na chwilę obecną „wystąpi” w komitecie honorowym MN, a także, z kim są prowadzone jeszcze rozmowy i przede wszystkim, kto odmówił?
Honorowy Komitet Poparcia nie był odnawiany z Marszu na Marsz, ale był ciałem permanentnym składającym się z dziesiątek osób autorytatywnych dla środowisk patriotycznych i prawicowych. Nie zapraszaliśmy corocznie na nowo do HKP, ale dopraszaliśmy nowe osoby do składu dotychczasowego oraz w kilku pojedynczych przypadkach odnotowywaliśmy rezygnacje. Natomiast w tym roku postanowiliśmy nie koncentrować się na owym komitecie, gdyż Marsz Niepodległości stał się marką samą w sobie. Wszyscy w Polsce wiedzą, czym jest Marsz i on broni się sam!
Wydawać, by się mogło, że takie rocznice/święta powinny łączyć obywateli, ale niestety tak nie jest. W tym roku swój marsz organizuje, między innymi PiS i NOP. Dlaczego największe święto patriotyczne dzieli Polaków zamiast ich scalać?
Każdy ma prawo świętować z uwzględnieniem specyficznej wrażliwości swego środowiska, ale trudno ukryć, że inicjatywy inne niż Marsz są działaniami konkurencyjnymi. My ze swej strony zapraszamy zarówno wszystkich narodowców i nacjonalistów, jak i patriotów orientujących się na opozycję parlamentarną. Oczywiście, są jeszcze uroczystości państwowe, jednak my mówimy wprost: nam nie idzie tylko o celebrację święta bez treści, ale o autentyczną troskę o niepodległość. Tej troski u obecnych władz państwowych widzimy bardzo mało. Dlatego nic lepszego niż wielki i wspaniały Marsz Niepodległości stający się marszem ku niepodległości.
Czy w tym roku organizatorzy przewidują jakieś „atrakcje” dla uczestników przemarszu? Rok temu został reaktywowany Ruch Narodowy. Czego możemy się w tym roku spodziewać?
Nie wszystkie „niespodzianki” zależą od nas, bo agresja niemieckiej antify, czy przekroczenie uprawnień przez policję – to cudze plany. Natomiast my ze swej strony chcemy bardzo mocno zaakcentować niepodległość jako suwerenność wobec struktur ponadnarodowych. Dzisiaj Polska nie jest członkiem wspólnoty wolnych narodów, ale federalistycznej i biurokratycznej Unii Europejskiej. To źle służy Polakom i my chcemy pokazać drogi ku pełnej niepodległości leżącej w interesie narodowym. Powiemy o tym mocno i bez ogródek, lecz także konstruktywnie.
Porozmawiajmy o Ruchu Narodowym. Mamy październik. Podczas kongresu były szumne zapowiedzi dotyczące przyszłości RN. Chciałbym zapytać, czy są już jakieś konkretne decyzje odnoszące się do np. rejestracji Ruchu, jako partii lub start w przyszłych wyborach do europarlamentu?
Ruch Narodowy ma związek z Marszem, ale nie jest ani organizatorem ani jedynym podmiotem uczestniczącym w nim. Natomiast praca Ruchu od kongresu była bardzo owocna. Powołane zostały sztaby wojewódzkie w całej Polsce składające się zarówno z członków MW i ONR, jak i organizacji lokalnych (jak np. Wielkopolscy Patrioci) oraz środowisk narodowców z przeszłością partyjną i parlamentarną (np. Andrzej Mańka, czy Stanisław Papież z LPR). Byliśmy bardzo aktywni w mediach i nazwa Ruchu Narodowego stała się rozpoznawalna w opinii publicznej, a media liberalne szalały na naszym punkcie. Uczestniczyliśmy w XX-leciu Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej, nawiązując dobry kontakt z grupami polonijnymi. W przededniu światowego szczytu klimatycznego zorganizujemy własny „anty-szczyt” z udziałem ekspertów zagranicznych i krajowych oraz zaprzyjaźnionych ruchów politycznych z Europy. To będzie jasny sprzeciw wobec „kłamstwa klimatycznego” i wycieńczania polskiego przemysłu oraz postulat zmiany tej antyrozwojowej agendy na służącą polskiej gospodarce.
Rozumiem. Ruch Narodowy nie śpi co niezwykle mnie cieszy. Jako sympatyk chciałbym dowiedzieć się również co z planami o utworzeniu partii i uczestnictwie w eurowyborach?
To bardzo trudna kwestia. Są poważne za i poważne przeciw. Niekiedy jedne i drugie analizowane były bardzo dokładnie. Jednak wewnętrzne referenda wojewódzkie i ogólnokrajowa decyzja została podczas kongresu zapowiedziana na przełom listopada i grudnia. Tymczasem wszyscy koncentrujemy się na Marszu Niepodległości. Wybory bywają, a sprawa naszej niepodległości jest ciągle aktualna. Tak, więc 11 listopada wszyscy do Warszawy, a dyskusja o tych i owych wyborach już po Marszu!
Załóżmy, że posiadam pewną organizacje/ugrupowanie i chciałbym dołączyć w ramy Ruchu Narodowego. Co powinienem zrobić, aby dostać się w wasze szeregi?
Ruch Narodowy nie jest ujednoliconą strukturą o ścisłym członkostwie i z funkcją prezesa. Działamy oddolnie, elastycznie i dynamicznie, składając się z zarejestrowanych fundacji i stowarzyszeń oraz nieformalnych środowisk o lokalnym charakterze. Tak, więc do Ruchu Narodowego nie można się „zapisać”, ale można w nim uczestniczyć. Uczestniczyć poprzez podejmowaną działalność, która najlepiej weryfikuje ludzi i środowiska. Natomiast organizacja może podpisać się pod Deklaracją Ideową Ruchu Narodowego i w ten sposób jako całe ugrupowanie wejść w orbitę naszych działań. Już kilkadziesiąt organizacji podpisało się pod tą deklaracją, głównie podczas czerwcowego kongresu. Ja, na przykład jestem wiceprezesem Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, który bardzo często udziela honorowego patronatu poszczególnym przedsięwzięciom organizowanym przez Ruch Narodowy.
Ruch Narodowy rozwija się dynamicznie. To nie ulega wątpliwości. W mediach pojawia się bardzo często. W związku z tym chciałbym zapytać Pana dlaczego tak dużo jest was w mass mediach? Doskonale wiemy jaką opcję polityczną wyznają ogólnopolskie stacje telewizyjne. Mało tego, często prowadzący chcą zdyskredytować członków RN. Czy, to nie jest tak, że jesteście zapraszani po to , aby was ośmieszyć?
Ha, ha.. Być może, ale to się nie udaje… Jesteśmy zapraszani, choćby dlatego , że nie da się nas nie zauważyć. Widowiskowe przedsięwzięcia, jasne poglądy i nerw polemiczny powodują naszą wyrazistość. To z kolei powoduje, że media lubią naszą obecność także z powodów komercyjnych. Oglądalność programów w Polsat News z udziałem Roberta Winnickiego, czy Mariana Kowalskiego jest wyższa niż przeciętnej nudnej dyskusji. Nie wykluczam też, że liberalni dziennikarze z TVN, jak Monika Olejnik, czy Tomasz Lis po zeszłorocznym Marszu Niepodległości, chcą nas ośmieszyć, ale w konsekwencji, to oni ośmieszają się sami, bo są jednowymiarowymi politrukami frontu ideologicznego.
Dokładnie. Chociażby teraz jest was mniej w TVN aniżeli na „początku”. Producenci zorientowali się, że nie tak łatwo ośmieszyć ludzi, którzy wiedzą co robią i wiedzą co mówią.
Moje polemiki z wyżej wspomnianą panią redaktor, czy z duetem Morozowski/Knapik przeszły do tzw. legendy, a z kolei wystąpienia Krzysztofa Bosaka zostały świetnie zrecenzowane przez Mariusza Max Kolonko. Tak, więc nie dajemy się i jeszcze zawstydzamy liberalnych dziennikarzy na oczach ich publiczności.
Ostatnimi czasy miało miejsce dość przykre zdarzenie. Mam tu na myśli publikacje prywatnej korespondencji Pana Holohera. W konsekwencji Pan Przemysław zrezygnował z członkostwa w radzie decyzyjnej RN. Stąd moje pytanie: Czy ktoś zajmie miejsce po Panu Przemysławie Holoherze? Może wyżej wymieniony Pan Kolonko lub Wojciech Cejrowski?
Nasi medialni sprzymierzeńcy, to jedno, a działacze narodowi, to drugie. Obóz Narodowo-Radykalny wydelegował Maciej Migusa z silnego ośrodka łódzkiego i on uzupełnił Radę Decyzyjną zgodnie z proporcjami organizacyjnymi. Znowu idziemy do przodu.
Chciałbym jeszcze zapytać, kto lub co według Pana (według Ruchu Narodowego) jest dzisiaj największym wrogiem Polski?
Paradoksalnie największym wrogiem jest własna słabość. Musimy być zorganizowanym narodem, aby bić się w Europie i na świecie o swoje. Tymczasem wrogich nastawień wobec Polski jest nadzwyczaj dużo. Mamy niemiecką eurohegemonię i rosyjski neoimperializm, mamy federalistyczną Unię i demoliberalne USA, mamy antypolonizm diaspory żydowskiej i szykująca się islamską imigrację. Trzeba czuwać każdego dnia.
Sporo tych wrogów. A mamy przyjaciół?
Podczas kongresu Ruchu Narodowego referowałem koncepcję politycznej Europy Środkowej. Jej osią byłaby współpraca Polaków, Czechów, Słowaków, Węgrów i Chorwatów, czyli narodów zachodniochrześcijańskich, a w dalszej perspektywie także Serbów, Bułgarów, Rumunów i Macedończyków, czyli narodów wschodniosłowiańskich. W dużej mierze łączy nasz słowiańskość (Polacy, Czesi, Słowacy, Chorwaci, Serbowie i Macedończycy), a wszystkich – środkowoeuropejskość rozumiana jako odrzucenie postzachodniego demoliberalizmu i orientalnych satrapii. To w naszym obszarze kulturowym harmonijnie łączy się ład i wolność. Porządek bez wolności jest dyktaturą, zaś wolność bez ładu prowadzi do bezhołowia. Jako Europa Środkowa możemy pokazać światu unikatowy wzorzec cywilizacyjny będący atrakcyjną wizją dobrego życia narodowego.
Spotykam się z wieloma zarzutami pod adresem Ruchu Narodowego. Mówi się, że RN zajmuje się jedynie historią. Nie interesuje się ekonomią, gospodarką, czy też oświatą. Rzeczywiście jest coś na rzeczy, czy są to domniemania wyssane z palca?
Ruch Narodowy jest w dużej mierze poruszeniem społecznym w szczególności młodych Polaków lgnących do patriotyzmu i jego historycznych przejawów. To nie przypadek, że 1 marca jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony głównie przez środowiska narodowe. Natomiast w ramach Ruchu jako inicjatywy działającej w obszarze spraw publicznych bardzo interesujemy się gospodarką, czy edukacją. Nasz problem, jednak polega na tym, że na te tematy nie bardzo chce się nas słuchać. Media wolą nas widzieć jako specjalistów od spraw ideowo-historycznych. Cóż, musimy przejść przez ten etap, a potem pokazać pełne spektrum zainteresowań i poglądów.
Panie Arturze, czego powinienem Panu (bądź organizacjom, w których Pan działa) życzyć w najbliższych miesiącach?
Wytrwałości w ramach pracy społecznej w ciężkich warunkach, odporności na prześladowania ze strony organów państwa, entuzjazmu podnoszącego codziennie na duchu i głębokiego poczucia narodowego wynikającego z miłości do ojczyzny. Dzięki temu wszystkiemu będzie piękny Marsz Niepodległości i skuteczny Ruch Narodowy.
fot. youtube.com