W pierwszym meczu półfinałowym Final Four Ligi Mistrzów rozgrywanego w Berlinie, Zenit Kazań pokonał miejscowy Recycling Volleys 3:1. Choć ich gra nie zachwyciła, to jednak Rosjanie spełnili pokładane w nich nadzieje. Krótko o spotkaniu wypowiedzieli się Vladimir Alekno i Matthew Anderson.
Trener Zenita uważa, że duży wpływ na jego zespół miała presja, związana z faworyzowaniem rosyjskiej drużyny jeszcze przed rozgrywkami. Szkoleniowiec ze spokojem jednak przyjął zwycięstwo, gdyż jak sam uważa, to wynik idzie w świat, a nie styl, w jakim się wygrało.
Vladimir Alekno: Zupełnie inaczej się gra, gdy musisz wygrać, a inaczej, gdy nikt nie stawia cię w roli faworyta. W naszym przypadku nie było innego wyjścia, wszyscy oczekują od nas zwycięstwa. Na koniec nie liczy się, jak zagraliśmy, ważny jest jedynie końcowy wynik. Nikt nie będzie pamiętał, co pokazaliśmy. Awansowaliśmy do finału, więc teraz skupiamy się na wykonaniu naszego celu. Chcemy wygrać rozgrywki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dobrym przykładem na nie najlepszą postawę zawodników z Kazania jest Anderson, który zdobył zaledwie osiem punktów. Alekno w połowie spotkania postanowił zmienić Amerykanina, który już nie pojawił się na placu gry. Mimo wszystko od jego postawy będzie zależeć bardzo dużo w finale rozgrywanym w niedzielę.
Matthew Anderson: Berlin Recycling Volleys pokazał się z bardzo dobrej strony. Na pewno tego samego nie można powiedzieć o mnie, zagrałem o wiele gorzej niż tego chciałem. W drugim secie mieliśmy problemy z przyjęciem, stąd nasza trudna sytuacja, ale na szczęście wszystko skończyło się dla nas korzystnie.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia/Aaaaa10