Zbigniew Ziobro podczas dzisiejszej konferencji prasowej ostro odniósł się do wypowiedzi unijnego komisarza Didiera Reyndersa. Unijny urzędnik stwierdził, że jest gotowy wnieść kwestię wyborów prezydenckich w Polsce na Radę UE.
Wczoraj Komisja Europejska poinformowała o wszczęciu procedury wobec Polski w związku z wprowadzeniem ustawy dyscyplinującej sędziów. Ziobro przekonywał, że działania KE są bezpodstawne, bo nie ma ona kompetencji do ingerowania w sprawy dotyczące ustroju wymiaru sprawiedliwości poszczególnych państw członkowskich.
Czytaj także: Komisja Europejska uruchamia procedurę wobec Polski. Chodzi o ustawę o sędziach
„Nigdy nie zgodzimy się, by traktaty stały nad polską konstytucją. Uprawnienia KE do ingerowania w obszar organizacji sądownictwa są bezprawne, bo traktaty nie dają takich uprawnień” – mówił Ziobro. „A już pogląd jaki wyrażał pan komisarz o nadrzędności prawa traktatowego nad polską konstytucją jest niedorzeczny.” – dodał.
„To wyraz myślenia części lewicowych liberalnych elit Europy, że o to mamy do czynienia z tworem państwowym nadrzędnym nad państwami, które wchodzą w skład UE. To by całkowicie zmieniało stan rzeczy, ustrojowy charakter państwa i UE. Tak nie było, nie jest i nigdy nie będzie” – stwierdził Ziobro.
Polski minister sprawiedliwości podkreślił, że Komisja Europejska przekracza swoje uprawnienia. „Chciałem poinformować pana Reyndersa, który jako Komisarz KE wypowiadał się w tej sprawie, żeby wbił sobie do głowy, że polska konstytucja zawsze była jest i będzie ponad prawem traktatów unijnymi” – powiedział Ziobro.
Źr. dorzeczy.pl; wmeritum.pl