Nałożenie opłaty depozytowej przy sprzedaży detalicznej, do każdego litra oleju silnikowego. Ta kwestia była już poruszana i o ile nikt nie chce kwestionować słuszności celu, to same proponowane procedury budzą zastrzeżenia.
Po pierwsze nakłada się nowe, dodatkowe obowiązki na punkty sprzedaży środków smarowych ( warsztaty, sklepy stacjonarne, sklepy internetowe ), stwarzając kolejne utrudnienia w postaci biurokratyzowania działalności gospodarczej w Polsce. Ogromna ilość podmiotów zajmujących się sprzedażą detaliczną środków smarowych to jednoosobowe dz. gosp., a więc korzystające w kontakcie z aparatem władzy z usług zewnętrznych biur rachunkowych – bez wątpienia wzrosną koszty obsługi. Wzrośnie również czas na przygotowanie odpowiedniej dokumentacji dla biur rachunkowych/urzędów.
Oczywiście projekt zakłada kolejne obowiązki i kolejne kary dla przedsiębiorców, min. w zakresie raportowania, rozliczania opłat depozytowych itd.
Wprowadzenie tych zapisów wpłynie zdecydowanie na zmniejszenie obrotów podmiotów sprzedających środki smarne w internecie. W dużym uproszczeniu, warsztat ma możliwość rozliczenia z klientem opłaty depozytowej i odebranie zużytego oleju. Zakup np. oleju silnikowego w internecie będzie wiązał się z ceną podniesioną o opłatę depozytową i przeniesieniem ciężaru jej rozliczenia na warsztaty, bądź na klienta detalicznego, który będzie musiał odebrać z warsztatu auto i zużyty olej, a później dokonać rozliczenia z Agencją Odzysku. Jest to ewidentne działanie na szkodę handlu internetowego, choć może zwiększyć obroty branży warsztatowej.
Omawiany projekt nakłada nowe obowiązki na podmioty importujące i produkujące środki smarowe w zakresie obowiązku rejestracji kontrahentów, nowe obowiązki sprawozdawcze, nowe kary i sankcje. Najgorszym, wręcz uderzającym w branżę pomysłem jest wprowadzenie koncesji na import środków smarnych OPZ i wytwarzanie środków smarnych WPC. Warunkiem uzyskania takiej koncesji będzie złożenie zabezpieczenia w wysokości 2 mln PLN do każdej koncesji.
Istotną kwestią na którą nikt nie zwrócił uwagi w projekcie jest fakt iż poza kilkoma dosłownie podmiotami, takimi jak ORLEN, Lotos, Castrol, czy Mobil, dla których wprowadzenie takiej ustawy będzie mało znaczącym faktem, większość obecnych na Polskim rynku importerów, szczególnie produktów najwyższej jakości, to podmioty z grupy MŚP i nie dysponują środkami by sprostać nowym warunkom. Wprowadzenie tych regulacji zmusi dużą część tych przedsiębiorców do likwidacji firm, oraz zmniejszenie dostępności najwyższej jakości środków smarnych na Polskim rynku. Nie pozostanie to również bez wpływu na całą sieć dystrybucji tych podmiotów. Budowany często przez wiele lat udział w rynku środków smarnych dla wielu firm może zostać zdewastowany do zera.
Ostatnia kwestia, to w mojej opinii proponowane zapisy są niezgodne z Artykułem 26 oraz artykuły 28-37 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), ponieważ ograniczają dostęp do Polskiego rynku mniejszym producentom zagranicznym – producenci pochodzą z całego świata, jednak duża część z obszaru EU.
Na podstawie dokumentu zatytułowanego „Gospodarka olejami zużytymi, założenia reformy i propozycja ustawy”.
Dodatkowo: