Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że żołnierze z Donbasu, których Rosjanie siłowo mobilizują do wojska masowo się poddają. Następnie opowiadają Ukraińcom, w jaki sposób traktowali ich Rosjanie.
Wzięci do niewoli żołnierze z Donbasu przyznają, że Rosjanie traktowali ich „jak niewolników”. Gdy w końcu trafiali na front, dążyli do tego żeby jak najszybciej złożyć broń i poddać się wojskom ukraińskim.
Czytaj także: Tego Putin najbardziej się obawia? „Nie tyka niczego”
W sieci opublikowano nagranie, na którym mieszkaniec okolic Doniecka opowiedział, co spotkało go po przymusowej mobilizacji do wojska. Twierdzi, że przywieziono go na stanowiska rosyjskich wojsk koło Sum.
Przyznał, że dla zmobilizowanych ludzi było szokiem, że wysłano ich na front bez jakiegokolwiek przygotowania. Żołnierze z Donbasu musieli budować okopy, a rosyjscy oficerowie znęcali się nad nimi.
Czytaj także: Papież Franciszek ujawnia, dlaczego nie wymienia Rosji i Putina mówiąc o wojnie
„Kiedy jedliśmy kolację, przyszedł oficer i kazał budować okopy. Popchnął jednego z nas, wyciągnął broń i strzelił koło jego głowy. Drugiego kazał wrzucić do rowu i przysypać ziemią. W tym czasie strzelał w powietrze. Chłopaka zasypali po szyję. Było jasne, że nasze życie nic dla nich nie znaczy. Rosjanie traktowali nas jak niewolników – kopaliśmy dla nich okopy i jedliśmy resztki po nich” – relacjonuje mężczyzna.
SBU zapowiedziała dochodzenia w sprawie ich służby w rosyjskim wojsku.
Źr. tvp.info