Stanisław Żółtek na antenie Mediów Narodowych stwierdził, że jeszcze nie wie, czy się zaszczepi przeciwko Covid-19. Bardzo krytycznie ocenił jednak możliwość wprowadzenia obowiązku szczepień pod przymusem. Były kandydat na prezydenta zapewnił, że jeśli zajdzie konieczność, to będzie się bronił nawet przy użyciu broni.
Żółtek w programie „Temat dnia” w Mediach Narodowych komentował pandemię koronawirusa. „Nie wiem, czy chorowałem czy nie, ponieważ nic mi się nie działo. Więc miałem typowy objaw koronawirusa. Więc pewnie chorowałem” – stwierdził żartując były kandydat na prezydenta Polski.
Czytaj także: Korwin-Mikke w maseczce… na nosie. Nietypowa scena w Sejmie [WIDEO]
„Zakładając, że jednak nie chorowałem, to nie wiem, czy się zaszczepię. Być może, ja nie mówię, że sama szczepionka jest czymś złym. Nie. Może się zaszczepię, ale wolę chwilę zaczekać, zobaczyć te objawy zewnętrzne, które po niej występują” – zapowiedział Żółtek. „Ale sam fakt, że się mówi o jakimś przymusie, to mnie cofa przed tym szczepieniem” – dodał.
Żółtek zapowiada obronę domu
Żółtek oświadczył jednak, że jeśli rząd wprowadzi przymusowe szczepienia, to on w takim wariancie na pewno się nie zaszczepi. „Samo wspominanie, że mogłoby być, to od razu powoduje, że nie za bardzo mam ochotę się zaszczepić. Takie moje wolnościowe przekonanie. A gdyby ona stała się przymusowa, to ja oświadczam, że ja się nie zaszczepię. To znaczy, będę bronił domu – łącznie z bronią” – zadeklarował polityk. „Gotów jestem polec” – dodał.
Czytaj także: Zmiany w obostrzeniach przed feriami? Jest komentarz wiceministra zdrowia
Źr. medianarodowe.com