Emmanuel Macron i Marine Le Pen zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji. Ze swojego wyniku z pewnością może być zadowolony Jean-Luc Melenchon, który zajął trzecie miejsce, zdobywając aż 22 procent głosów. Wskazał, na kogo jego wyborcy nie powinni głosować w drugiej turze.
Odpowiednio 27,6 oraz 23,4 proc. głosów zdobyli w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Podobnie jak pięć lat temu, to właśnie oni zmierzą się w drugiej turze. Powalczą między innymi o głosy, które zyskał Jean-Luc Melenchon. Lewicowy kandydat zdobył bowiem 22 procent poparcia.
Jeszcze przed wyborami sondaże wskazywały, że duża część wyborców Melenchona nie jest zdecydowana co do głosowania w drugiej turze. 31 procent z nich wyraziło poparcie dla Macrona, natomiast 21 procent dla Le Pen. Aż 48 procent było niezdecydowanych.
Sam Jean-Luc Melenchon po ogłoszeniu wyników pierwszej tury nie krył zadowolenia, stwierdzając, że są one „niesamowite”. „Otworzyła się nowa karta walki. Powinniśmy być dumni z wykonanej pracy. Stworzyliśmy front ludowy” – powiedział.
Polityk jasno wskazał również, że jego wybory nie powinni głosować na Marine Le Pen. „Wiemy, na kogo nigdy nie zagłosujemy, a zresztą Francuzi wiedzą, co robić i na kogo głosować. Nie wolno jednak oddać ani jednego głosu na panią Le Pen. Nie wolno oddać ani jednego głosu na panią Le Pen! Nie wolno oddać ani jednego głosu na panią Le Pen!” – powtarzał.
Czytaj także: Zobaczył, że Rosjanie gromadzą siły na jego podwórku. Błyskawicznie powiadomił służby
Źr.: Onet, Twitter