W wieku 72 lat zmarł niemiecki dziennikarz Jürgen Roth. Znany w Polsce z publikacji dotyczących katastrofy smoleńskiej pisarz przegrał wieloletnią walkę z rakiem. O śmierci dziennikarza poinformował serwis „The Sofia Globe”.
Jürgen Roth był znanym niemieckim dziennikarzem śledczym. W Polsce zasłynął dzięki książkom dotyczącym tematu katastrofy smoleńskiej: „Tajne akta. Smoleńsk” oraz „Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat”.
W swojej publikacji, która została wydana w 2015 r. również w języku polskim, Roth stwierdzał, że moskiewski generał FSB Jurij D. „nawiązał kontakt ze stacjonującą w Połtawie grupą operacyjną pod dowództwem Dmytra S.”, która miała przygotować zamach na polski rządowy Tu-154 M. Zaś zlecenie zamachu na TU-154 pochodziło „bezpośrednio” od wysokiego rangą polskiego polityka. Te dane, jak twierdził Roth, pochodzą z raportu niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND).
Co do gen. Desinowa to jest klarowne, że jest on odpowiedzialny za ten zamach. Potwierdzają to zarówno wypowiedzi funkcjonariusza BND na ten temat, oraz informacje wynikające z innego źródła. To powinno zobowiązywać do dalszej dyskusji. Tego raportu nie należy traktować jako dowodu. To jest element puzzli, część większej układanki. Są tam opisane jedne z wielu powodów, które doprowadziły do katastrofy smoleńskiej. Dokument ten wprowadzam do obiegu w związku z innymi różnymi papierami z BND. Ja sam początkowo byłem do niego nastawiony bardzo sceptycznie. O jego wiarygodności przekonały mnie informacje uzyskane od funkcjonariusza BND, którego dobrze znałem – wskazywał Jürgen Roth.
W rozmowie z „Gazetą Polską” Roth wyjaśnia też, dlaczego nie ujawnił nazwiska polskiego polityka T. Według raportu to on miał zlecić zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dziennikarz odpowiada, że jedną z dwóch przyczyn były względy prawne, gdyż nawet za cytowanie oficjalnego raportu BND groziłyby mu kary za zniesławienie. Ponadto, nie jest to oficjalny dokument, lecz jedynie raport źródłowy pojedynczego funkcjonariusza, sporządzony na potrzeby wewnętrzne. Ale mogę zapewnić, że odpowiedni ludzie w BND znają to nazwisko – twierdził niemiecki dziennikarz.
Jürgen Roth się w 1945 we Frankfurcie nad Menem. Dziennikarz od 1971 r. publikował książki i kręcił filmy dokumentalne. Uznawany był za jednego z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych działających w niemieckim obszarze językowym. W swoich książkach dotykał najczęściej problematyki działalności grup przestępczych, a także niejasnych powiązań na styku świata polityki i gospodarki.
Źródło: dorzeczy.pl, niezalezna.pl