W Arktyce w wyniku globalnego ocieplenia ubywa lodu. W związku z tym od połowy XX powstały tam aż 34 nowe wyspy o powierzchni większej niż 0,5 km2. Pokazali to polscy naukowcy analizując mapy i zdjęcia satelitarne.
Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego przeszukali tysiące zdjęć satelitarnych (wykonywanych od 1972 r.) oraz duńskie, norweskie, amerykańskie i kanadyjskie mapy topograficzne dla całej Arktyki. Okazało się, że w Arktyce od połowy XX w. powstały 34 nowe wyspy o powierzchni przynajmniej 0,5 km2.
„Te wyspy nie powstają dlatego, że podnosi się poziom morza. One powstają dlatego, że wytapiają się lodowce w potencjalnych cieśninach” – tłumaczy kierownik badań, prof. Wiesław Ziaja z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. Zdarza się bowiem, że lodowiec jest jedynym łącznikiem, między dwoma wzniesieniami lądu, czyli obszarami, które znajdują się ponad poziomem morza. Jeśli lodowiec stopnieje, w miejsce po nim wlewa się woda. A fragment lądu, który był wcześniej częścią wybrzeża, zostaje odseparowany – staje się wyspą.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
„Porównując materiały z różnych okresów sprawdzaliśmy, gdzie nastąpiło takie cofanie się lodowców. Atutem naszym badań jest to, że zrobiliśmy kompleksową analizę dla całej Arktyki” – mówi uczestnik badań dr Krzysztof Ostafin.
Okazało się, że najwięcej nowych wysp pojawiło się wokół Grenlandii: 22 przy jej zachodnich wybrzeżach, a 5 przy wschodnich. Wokół Ziemi Franciszka Józefa i Nowej Ziemi pojawiły się po 3 wyspy, a jedna wyspa powstała w archipelagu Svalbard.
„Tempo powstawania nowych wysp przyspieszyło w XXI w. Przykładowo w latach 2016 – 2017 powstały 3 wyspy” – zwraca uwagę dr Ostafin.
Naukowcy z UJ w ramach swoich badań odbyli też dwie wyprawy na południowy półwysep Spitsbergenu – Sørkappland, czyli Ziemię Południowego Przylądka. „Ten półwysep jest połączony ze Spitsbergenem olbrzymimi lodowcami. Jeśli te lodowce będą dalej topniały, to Sørkappland w ciągu kilkudziesięciu lat stanie się jedną z największych nowych wysp w Arktyce – będzie liczyć aż ponad 1000 km2” – mówi prof. Ziaja. Badacze śledzą, jak kurczą się dwa lodowce, a wydłużają się dwa fiordy, które ustanowią jedną cieśninę.
Naukowiec tłumaczy, że jeśli doszłoby do oziębienia klimatu, lodowce się odbudują i nowe wyspy znów połączą się z lądem. Teraz jednak nigdzie w Arktyce do takiej sytuacji nie dochodzi.
„Powstawanie nowych wysp może mieć znaczenie gospodarcze – tworzą się nowe cieśniny, które mogą zmieniać optymalne połączenie między różnymi punktami i np. skracają czas żeglugi” – zauważa dr Ostafin.
Prof. Ziaja zauważa, że właściwie wszystkie nowe wyspy Arktyki są bezludne. To jednak nie znaczy, że nie są zamieszkane. „Kurczenie się lodowców na pewno sprzyja ekspansji życia. No bo na lodowcu nie wyrośnie trawa, ale jeśli lodowiec się stopi, w jego miejsce stopniowo będą wchodziły rośliny i zwierzęta” – zwraca uwagę.
Prof. Ziaja tłumaczy, że czas odkryć geograficznych już minął i odkrywcy nowych wysp nie mają prawa do nadawania tym wyspom nazw. „Nazwy nadawane są przez miejscowe administracje. Często zresztą zdarza się, że wyspy dziedziczą nazwę po półwyspie, którym wcześniej były” – opowiada.
Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Ambio”. Badania były finansowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Fundację Księcia Monako Alberta II.
Więcej informacji i zdjęcia dostępne TUTAJ