Artur Boruc poinformował, że z dniem dzisiejszym kończy swoją reprezentacyjną karierę. Golkiper nie założy więc już bluzy z białym orłem na piersi. Specjalnie dla państwa postanowiliśmy przypomnieć dwa mecze, którymi popularny „Borubar” szczególnie zapisał się w pamięci kibiców.
Kapitalnych meczów Boruca w reprezentacji Polski było oczywiście o wiele więcej, jednak dwa przytoczone przez nas występy wyrobiły mu ogromny szacunek wśród polskich kibiców. Mowa o meczu z reprezentacją Niemiec podczas mundialu w 2006 roku oraz starcia z Austrią na Euro 2008.
Niemcy – Polska (MŚ 2006) 1-0
Czytaj także: Przedostatni dzień fazy grupowej MŚ Czechy 2015
O tym meczu, jak i o całym turnieju, polscy kibice najchętniej by zapomnieli. W pierwszym spotkaniu grupowym „Biało-Czerwoni” ulegli bo Ekwadorowi 2-0, rywalizacja z gospodarzami mundialu była więc kultowym „meczem o wszystko”. Nasi reprezentanci wyszli na boisku z nadzieją uzyskania korzystnego wyniku… i niewiele brakowało, by swój cel zrealizowali. Do 90. minuty spotkania, głównie za sprawą Artura Boruca, który w bramce wyczyniał prawdziwe cuda, remisowaliśmy z faworytem całego turnieju 0-0. Niestety, pod naporem niemieckiej ofensywy (wcześniej czerwoną kartkę otrzymał Radosław Sobolewski) padła w końcu nasza defensywa i Boruc, który do tej pory bronił jak w transie. Piłkę do siatki skierował Olivier Neuville i Polacy pożegnali się z turniejem na osłodę pokonując jeszcze w ostatnim meczu Kostarykę 2-1.
Występ Boruca w tym spotkaniu na stałe zapisał się w historii polskiej piłki. Żeby się o tym przekonać wystarczy obejrzeć poniższe nagranie.
Austria – Polska (ME 2008) 1-1
Kolejny mecz na nieudanym dla naszej reprezentacji turnieju. Na Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii jechaliśmy z wielkimi nadziejami. Przez eliminacje przeszliśmy bowiem jak burza (wygrywając m.in. z Portugalią), zaś selekcjonerem kadry pozostawał Holender, Leo Beenhakker, który w tamtym okresie miał w naszym kraju status półboga. Niestety, Euro okazało się ogromną wtopą, a jedynym meczem, w którym udało nam się zdobyć punkt i bramkę było spotkanie z gospodarzami turnieju, Austriakami. Wcześniej ulegliśmy Niemcom 2-0, zaś w ostatnim meczu fazy grupowej musieliśmy uznać wyższość Chorwatów.
Spotkanie z Austrią, podobnie jak wspomniane starcie z Niemcami, było „meczem o wszystko”. Od 31. minuty Polska prowadziła z gospodarzami turnieju 1-0, po trafieniu Rogera Guerreiro. Austriacy, którzy do spotkania podeszli bardzo ambicjonalnie, nie zamierzali jednak odpuszczać i do ostatnich minut nękali bramkę Artura Boruca, który chyba w jeszcze większym stopniu niż w rywalizacji z Niemcami czarował swoimi umiejętnościami. Polak stanowił bowiem dla naszych rywali mur nie do przejścia. Bronił wszystko, co leciało w jego kierunku. Niestety, w 90. minucie meczu angielski sędzia, Howard Webb, za faul Mariusza Lewandowskiego podyktował kontrowersyjny rzut karny. Na bramkę zamienił go Ivica Vastić, doprowadzając tym samym do wyrównania.
Boruc, pomimo fatalnego występu kolegów z pola, zaliczył bardzo dobry turniej. Zagrał pełne 90 minut we wszystkich trzech meczach – z Niemcami, Austrią i Chorwacją. Mimo straconych 4 bramek podczas turnieju Boruc zebrał za swoją postawę bardzo pochlebne recenzje, zarówno wśród fachowców polskich jak i zagranicznych. Niektórzy z nich postulowali nawet o umieszczenie go jedenastce turnieju.
Dzięki Artur!
Czytaj także: To koniec! Artur Boruc żegna się z reprezentacją Polski
źródło: YouTube, wMeritum.pl
Fot. YouTube/TVP Sport