Komisja Europejska rozpoczęła prace nad propozycjami nowych sankcji, którymi zostać ma objęta Rosja. Według nieoficjalnych źródeł dotyczyć mają one głównie sektora finansowego.
O zainaugurowaniu prac nad sankcjami poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen. Nie zdradziła jednak żadnych szczegółów odnośnie ich charakteru.
Ahrenkilde Hansen zaznaczyła, że KE uważa, iż jedynym sposobem na rozwiązanie kryzysu ukraińskiego jest droga polityczna, dlatego planowane restrykcje mają służyć deeskalacji trwającego od kilku miesięcy konfliktu. Dodała również, że KE zwykle bardzo szybko osiąga porozumienie w kwestii propozycji nowych sankcji, a tym razem, w związku z ustaleniami sobotniego szczytu UE, zostaną one opracowane zaledwie w ciągu tygodnia.
Czytaj także: Do piątku nowe sankcje UE wobec Rosji. Putin grozi
Zdaniem Agencji Prasowej „Reuters”, powołującej się na swoje źródła, wśród proponowanych sankcji może znaleźć się zakaz kupna przez mieszkańców oraz spółki z UE rosyjskich obligacji rządowych.
Prawdopodobne jest również rozszerzenie listy podmiotów, które zostały objęte sankcjami z sektora finansowego. UE byłaby gotowa wprowadzić taki rodzaj restrykcji, ponieważ już w poprzednim, lipcowym pakiecie sankcji ograniczono pięciu dużym bankom rosyjskim dostęp do unijnych rynków finansowych.
Sankcje mogą uderzyć również w sektor wojskowy, tak jak miało to miejsce lipcu. Wówczas nałożono embargo na broń, eksport nowoczesnych technologii oraz sprzętu podwójnego zastosowania dla rosyjskiej armii.
Według źródła „Reutersa” nie planowane są jednak restrykcje, które miałyby objąć restrykcje sektor energetyczny.
Na sobotnim szczycie UE przedstawiciele państw europejskich wezwali Rosję do wycofania swoich wojsk z terenów wschodniej Ukrainy. Zaapelowali również, aby przestała ona dostarczać broń działającym w tamtych regionach separatystom. Końcowy dokument szczytu głosi, że UE jest zdecydowana objąć sankcjami wizowymi i finansowymi kolejne osoby, które udzielają wsparcia rebeliantom w ukraińskim Donbasie.
źródło: radiomaryja.pl, Reuters, PAP
Fot. Wikimedia/kremlin.ru