W Turcji odbyły się pierwsze powszechne wybory prezydenckie. W pierwszej turze zwyciężył dotychczasowy premier Recep Tayyip Erdogan, który zapowiedział nowy etap w historii kraju i zaapelował o porzucenie dawnych sporów.
Po przeliczeniu 99 proc. głosów, wynika, że Erdogan zdobył 51,95 proc. poparcia. Drugie miejsce z wynikiem 38,34 proc. zajął Ekmeleddin Ihsanoglu, były sekretarz generalny Organizacji Współpracy Islamskiej, a trzecie z wynikiem 9,71 proc. Salahattin Demirtas, kandydat kurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej.
„Nowy okres w historii Turcji”
Czytaj także: Ambasador Turcji: Pomożemy Polsce ominąć embargo
Po ogłoszeniu wyników, Erdogan powiedział do tłumów zgromadzonych przed siedzibą jego islamsko-konserwatywnej Partii Sprawiedliwości Rozwoju w Ankarze: „Mówię to z serca. Rozpocznijmy dziś nowy okres społecznego pojednania i pozostawmy stare dyskusje w starej Turcji”. Podziękował też za głosy i obiecał, że „zapomni o dawnych sporach” i będzie „prezydentem 77 milionów Turków”.
Prezydent będzie miał większą władzę?
Były to pierwsze powszechne wybory prezydenckie w Turcji. Do tej pory głowa państwa była wybierana przez parlament. Erdogan jeszcze przed wyborami podkreślał, że będzie dążył do rozszerzenia władzy prezydenckiej. W tym celu jednak niezbędne będą odpowiednie zmiany w konstytucji. Eksperci zauważają, że prawdopodobnie będzie to możliwe dopiero w 2015 r. po wyborach parlamentarnych, w których najprawdopodobniej duże zwycięstwo odniesie popularna partia Erdogana.
Eksperci zwracają też uwagę na niezły wynik kandydata kurdyjskiego. Ich zdaniem jest to zapowiedź poważnych problemów wewnętrznych w kraju.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Government of Chile