Na temat medialnych wpadek Ryszarda Petru krążą już legendy. Lider Nowoczesnej zaliczył ich już tyle, że naprawdę trudno przypomnieć sobie wszystkie z nich. Istnieje teoria, iż polityk celowo zalicza wtopy po to, by wzbudzić wokół siebie zamieszanie. Tak było również tym razem?
Petru był gościem programu „Rozmowa Dnia” na antenie Superstacji. W trakcie rozmowy z prowadzącym lider Nowoczesnej wypowiadał się m.in. na temat polityki zagranicznej prowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk krytykował oczywiście rozwiązana partii rządzącej. Poważni ludzie powinni ze sobą siąść, ustalić priorytety polityki zagranicznej. Przynajmniej na najbliższe trzy miesiące – powiedział Petru. Po chwili pokusił się o zaskakujące porównanie. Po to, by nie robić sobie strzału w… z kolana – wypalił.
Pan Ryszard wiedział, że dzwoni tylko nie wiedział w którym kościele???
– ….żeby nie robić sobie strzałów Z? kolana pic.twitter.com/WsuuTSUdi9— Arek (@PikoPOL) 4 września 2017
Możemy się mylić, ale jak nasz gust cała sytuacja jest ustawiona. Warto zwrócić uwagę, że Petru mówiąc o „strzale z kolana”, najpierw rzuca: po to, by nie robić sobie strzału w…, lecz po chwili się reflektuje i zmienia szyk zdania: strzału z kolana – mówi.
Teoria dotycząca tego, iż Ryszard Petru celowo popełnia zabawne lapsusy językowe wśród internautów krąży od dawna. Twierdzą oni, że lider Nowoczesnej próbuje w ten sposób wzbudzić zainteresowanie swoją osobą i sprawić, by zainteresowały się nim media.
Naszym zdaniem polityk partii, która kreuje się jako alternatywa wobec obecnej władzy powinien raczej wzbudzać zainteresowanie swoim programem politycznym, a nie zabawnymi wpadkami. Jeżeli to prawda i Petru faktycznie robi to celowo, nie świadczy to o nim najlepiej.
źródło: Twitter, Superstacja
Fot. screen Superstacja