9 września 2016 roku do kin w całej Polsce wszedł film „Smoleńsk”. Reżyser produkcji, Antoni Krauze, mówił w wywiadach o swoich obawach, a także stwierdził, że czeka na opinię zwykłych ludzi.
Antoni Krauze w rozmowie z Polskim Radiem powiedział o swoich obawach, że filmu „Smoleńsk” nie uda się ukończyć.
Parokrotnie przez te kilka lat pracy nad „Smoleńskiem” miałem wrażenie, że tego nigdy nie skończę, że nie uda się tego filmu pokazać. A poza tym, (…) reżyser realizuje film, a potem ma tylko słuchać, co ludzie mają do powiedzenia
Czytaj także: \"Czas pokazać drugą stronę medalu\" - rozmowa z Konradem Łęckim, reżyserem filmu \"Wyklęty\
– powiedział. Z kolei w rozmowie z RMF FM reżyser zaznaczył, że najważniejsza dla niego jest opinia normalnego widza.
Cały czas czekam na to, żeby ten film zobaczyli tzw. „normalni ludzie, normalni widzowie”. Bo jak do tej pory, z tego, co wiem, poza uroczystą premierą był jakiś pokaz dla dziennikarzy. Czekam, że po prostu na to pójdą Polacy z ciekawości. Nie wiem, czy będą chcieli zobaczyć ten film, bo chcieli, żeby on powstał. Te opinie są dla mnie najbardziej miarodajne
– dodał.
Czytaj także: Enigmatyczny wpis aktora, który grał w „Smoleńsku”. „Szkoda, że tak wyszło”