„Mogłem umrzeć” – napisał na Twitterze Janusz Korwin Mikke. Skomentował w ten sposób swój ostatni pobyt w szpitalu, który, jak się okazało, spowodowany był zapaleniem otrzewnej.
Zapalenie otrzewnej jest procesem zapalnym rozwijającym się właśnie w otrzewnej, czyli błonie, która wyściela ściany jamy brzusznej i miednicy. Zapalenie powoduje przedostanie się bakterii lub niezakażonego płynu ustrojowego do jamy otrzewnej. Stanowi ono zagrożenie życia chorego.
Jak się okazuje, ostatni pobyt Janusza Korwin-Mikke w szpitalu związany był właśnie z zapaleniem otrzewnej. Lider Wolności umieścił na Twitterze wpis, w którym napisał, że mógł umrzeć, ale na szczęście sam o tym nie wiedział. – Tak – to prawda: miałem zapalenie otrzewnej i mogłem umrzeć. Na szczęście nie wiedziałem o tym – więc żyję i czuję się dobrze! – napisał.
Wcześniej, na początku czerwca, Janusz Korwin-Mikke przeszedł operację usunięcia wyrostka robaczkowego.
Tak – to prawda: miałem zapalenie otrzewnej i mogłem umrzeć. Na szczęście nie wiedziałem o tym – więc żyję i czuję się dobrze!
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) June 8, 2017