Emeryci w Polsce muszą zadowolić się podwyżką świadczeń o 36 złotych. W zupełnie innej rzeczywistości finansowej funkcjonują urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, którzy mogą liczyć na wypłatę dodatkowej pensji w średniej wysokości 3800 złotych na osobę.
Przy obecnej ilości pracowników ZUS (około 46 tysięcy osób) łączny koszt dodatkowych pensji wyniesie aż 170 000 000 złotych. Decyzję o wypłacie trzynastek podjął żegnający się ze stanowiskiem prezes Zbigniew Derdziuk. Była to jedna z jego ostatnich decyzji i z całą pewnością zyskała aprobatę pracowników.
Czytaj także: Rosną obroty polskiej branży mleczarskiej
Czytaj także: Co obywatele będą mieć z kolejnych urzędników w ZUS
170 milionów złotych na dodatkowe pensje brzmi dość absurdalnie w zestawieniu z raportem Najwyższej Izby Kontroli z którego wynika, że w przyszłym roku w kasie ZUS będzie brakować… 52 miliardów złotych. I zostaną one pokryte z kieszeni podatników.
Pracownicy ZUS z całą pewnością dobrze będą pamiętać prezesa Derdziuka. W trakcie ostatnich sześciu lat przeciętna wypłata wzrosła o ponad 300 złotych. Oficjalnie fundusz płac jest zamrożony, jednak praktyka nieprzyjmowania nowych pracowników w miejsce odchodzących umożliwia podwyższanie wynagrodzeń – ogólny koszt pozostaje wówczas bez zmian.
Źródło: Super Express
Fot: Commons Wikimedia