Zatrucie 14-osobowej rodziny podczas wigilii pod Zambrowem. U wszystkich osób, w tym dzieci, wykryto ślady marihuany. Właśnie pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. W jaki sposób narkotyk dostał się do jedzenia?
Sprawa zatrucia 14-osobowej rodziny z małej miejscowości pod Zambrowem była jednym z głośniejszych tematów medialnych w Polsce w okresie minionych świąt Bożego Narodzenia.
Uczestnicy wigilijnej wieczerzy zaczęli odczuwać niepokojące objawy. Zaczęło się od zawrotów głowy i bólu brzucha, a następnie doszły zaburzenia równowagi i wymioty. Początkowo wszyscy podejrzewali zatrucie czadem.
Przybyła na miejscu straż pożarna nie stwierdziła jednak obecności tlenku węgla. Wezwano pogotowie. Ratownicy przetransportowali domowników i ich gości do pobliskich szpitali. Na miejscu, bo serii badan okazało się, że przyczyną zatrucia była marihuana. Co istotne, wśród zatrutych osób były także dzieci, w tym 3-latek.
Zatrucie 14-osobowej rodziny. Są nowe informacje
Od początku spekulowano, że obecność narkotyku była przypadkiem i prawdopodobnie został on dodany omyłkowo do jednej z potraw. Teraz okazało się, że był to olejek z zawartością THC, który pochodził prawdopodobnie z legalnego źródła, ponieważ znaleziono także recepty.
Osoba, która używała leku rozcieńczała go z olejem spożywczym. Przechowywała też go w takiej butelce. Dlatego doszło do koszmarnej pomyłki podczas gotowania.