Premier Donald Tusk jest zdziwiony informacją, że rekonstrukcja rządu odbędzie się 22 lipca, czyli w rocznicę ogłoszenia manifestu PKWN. Szef rządu wskazuje „winnego”. – Prawdopodobnie pozwolił sobie na tego typu zabawę datami – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Wiadomość o tym, że rekonstrukcja zostaje przesunięta podał wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty. Lider Lewicy wskazał 22 lipca, jako datę ogłoszenia zmian w rządzie. Wielu internautów zwróciło uwagę na tę datę.
To właśnie 22 lipca 1944 roku ogłoszono Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, odezwę podpisaną wcześniej przez Józefa Stalina, która obwołała Krajową Radę Narodową „jedynym legalnym źródłem władzy w Polsce”. Historycznie jest to formalny początek siłowego przejmowania władzy przez komunistów nad Polską.
W czwartek do sprawy w końcu odniósł się premier Donald Tusk. Szef rządu w rozmowie z dziennikarzami zasugerował, że możemy mieć do czynienia z nieporozumieniem. – To jest nieporozumienie. Nie wiem, skąd marszałkowi Czarzastemu przyszła ta data [22 lipca] do głowy – powiedział.
Tusk zdziwiony datą rekonstrukcji: Na pewno nie będzie 22 lipca
– Marszałek Hołownia (chciał – red.), żeby zrobić krótką przerwę, ze względów jakichś osobistych. Chcę, żeby był jednak obecny przy tych kluczowych rozmowach z oczywistych względów. Więc zgodziłem się bez problemu i marszałek Hołownia powiedział, że wtedy, kiedy będzie Sejm, a on jest między 22 a 25 lipca – relacjonował.
Zdaniem Tuska, zamieszanie może być efektem „poczucia humoru”. – Więc zaśmiałem się, że 22 lipca to może marszałka Czarzastego ucieszyłaby taka data, ale mnie niespecjalnie, więc umówiliśmy się, że w tym czasie, ale na pewno nie będzie to 22 lipca, a marszałek Czarzasty ma poczucie humoru i bywa czasami tak… No tak, ma takie wyrafinowane poczucie humoru, więc prawdopodobnie pozwolił sobie na tego typu zabawę datami – podkreślił premier.