Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o umyślne uszkodzenie pięciu samochodów. 74-latek został przyłapany na miejscu przez jednego z właścicieli samochodów w chwili, kiedy rysował przedmiotem po karoserii samochodu. Wówczas senior tłumaczył się, że stracił równowagę i oparł się pojazd. Prowadzone przez policjantów postępowanie wykazało, że opierał się o auta jeszcze w czterech innych przypadkach, zawsze z ostrym narzędziem w ręku, którym złośliwie niszczył samochody.
W trakcie prowadzonego dochodzenia policjanci ustalili, że 74-latek mieszkający w sąsiedztwie ulicy Woronicza 15 na warszawskim Mokotowie, przedmiotem przypominającym śrubokręt, umyślnie uszkadzał powłoki lakiernicze na karoseriach samochodów. Uszkodził pojazdy marki toyota, chevrolet, nissan, ford i kia. Spowodował w ten sposób kilkudziesięciotysięczne straty na szkodę właścicieli pojazdów.
Czytaj także: Uciekł przed policją, a w samochodzie zostawił dziecko
Podejrzany nie chciał wyjawić, jaki był motyw jego działania. Policjanci oparli się między innymi na zapisach monitoringu oraz na relacji naocznego świadka. Z tych ustaleń wynika, że 74-latek, przechodząc koło pojazdu marki toyota, wyjął bliżej nieokreślony przedmiot. Następnie przeciągał nim po pokrywie bagażnika.
74-latek stanie przed sądem
W tym czasie zainterweniował przechodzący właściciel jednego z zaparkowanych pojazdów. Wtedy starszy pan tłumaczył się, że zasłabł i tracąc równowagę, oparł się o samochód.
Czytaj także: Czarzasty przeciwny likwidacji TVP Info. „Z nienawiści nie można niszczyć”
Mimo przedstawionych dowodów podejrzany nie przyznał się do przestępstw, utrzymując wersje o zasłabnięciu. Teraz 74-latek będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem, który może go skazać nawet na 5 lat więzienia oraz zobowiązać do zapłacenia za wyrządzone szkody.
Źr. Policja Warszawa