Ostatnio wyczytałem w przedrukach z Gazety Wyborczej (tfu!), że patriotyzm jest jak rasizm i „(…) nie ma żadnego uzasadnienia moralnego. Jest pozostałością po czasach, gdy hordy walczyły o terytorium, żywność i kobiety”.
Ciekawe, że zarzuca nam to lewica, która ma dziwne wartości: równość (wszyscy równie biedni), praca (jeden pracuje, a dwóch innych żyją z jego podatków) i socjalizm (wszystkim zarządza lewicowa oligarchia, która rozkrada co się jeszcze da).
Józef Piłsudski, którego osobiście dzielę na polityka (nie przepadam) i żołnierza (chylę czoła!) powiedział: „W życiu bywają rzeczy ważniejsze niż samo życie”. Nasi przodkowie walczyli w czasie I Wojny Światowej o Ojczyznę, w czasie II Wojny Światowej o Honor oraz w czasie PRL o Wolność! I co z tego mamy? Nic, ale czy mamy o nich zapomnieć? NIE!!! Wracając do tego, dlaczego nie mamy nic odpowiadam:
HONOR – został nam kilkukrotnie odebrany, gdy nasz rząd nie obronił swojego narodu przez
oskarżeniami z zewnątrz, a ostatnim ich pomysłem są publikacje krajowych historyków, którzy nas ośmieszają.
OJCZYZNA – od 1 grudnia 2009 r. jesteśmy eurostanem Unii Europejskiej, dokładnie od podpisania Traktatu Lizbońskiego.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
WOLNOŚĆ – co chwile jest nam ograniczana przez eurosocjalistyczne rządzy III RP.
WŁASNOŚĆ – najlepszym przykładem (ostatnich lat) jest pomysł wprowadzenia podatku ka(ta)stralnego. Nie licząc już innych podatków, które zmniejszają naszą własność!
SPRAWIEDLIWOŚĆ – (nie społeczna, ale sprawiedliwość jednostki) absurdalne prawo, skomplikowane zasady robią z organów sądowych coś w rodzaju „wyroku na życzenie” sterowane przez urzędników lub polityków.
Pamiętajcie Państwo, że zasady już mamy, wartości też. Trzeba tylko utrzymać dotychczasową moralność, bo moralną cenę człowieka mierzy się po tym, czy jest on w stanie oddać życie za własne przekonania.