Gen. Czesław Kiszczak – komunista, który brał udział w przygotowaniu stanu wojennego – został skazany prawomocny wyrokiem. Podsądny nie pojawił się w sądzie z powodu złego stanu zdrowia.
Kiszczak dwa lata temu został skazany w sądzie I instancji na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Obrońca komunistycznego generała apelował jednak do Sądu Apelacyjnego o uniewinnienie jego klienta. Śledczy z IPN nie złożyli apelacji, lecz domagali się podtrzymania wyroku.
W poniedziałek warszawski Sąd Apelacyjny ukarał prawomocnym wyrokiem komunistycznego generała za udział w „związku przestępczym o charakterze zbrojnym”. Chodzi oczywiście o przygotowanie stanu wojennego. Wyrok został podtrzymany.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Nielegalny stan wojenny
IPN w 2007 r. oskarżył 9 osób, które przygotowywały stan wojenny wprowadzony w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Rada Państwa PRL nie miała prawa do tego, gdyż trwała sesja Sejmu. Gen. Wojciecha Jaruzelskiego oskarżono o kierowanie „związkiem przestępczym o charakterze zbrojny”. Kiszczakowi i Stanisławowi Kani – były I sekretarz KC PZPR – postawiono zarzut uczestnictwa w „związku przestępczym”.
Cztery lata później sąd zawiesił sprawę z uwagi na zły stan zdrowia komunistycznego generała Wojciecha Jaruzelskiego, który zmarł w ubiegłym roku. Sąd Okręgowy w Warszawie w 2012 r. orzekł, że stan wojenny był nielegalny, a grupa, która go wprowadziła, nosiła znamiona organizacji przestępczej. Stwierdzono także, że związek, którym kierował Jaruzelski, miał na celu likwidację NSZZ „Solidarność”. Od zarzutów został uwolniony Stanisław Kania. Według sądu „opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji”. IPN apelował w tej sprawie, lecz wniosek odrzucono.
Wtedy także ze względu na zły stan zdrowia zawieszono rozpatrywanie apelacji w sprawie uniewinnienia Kiszczaka. W ubiegłym roku śledczy z IPN złożyli wniosek do Sądu Apelacyjnego o ponowne zbadanie stanu zdrowia komunistycznego generała. Sąd przychylił się do tego. Lekarze uznali, że stan zdrowia Czesława Kiszczaka nie uniemożliwia procesu, lecz tylko utrudnia.
Czytaj także: Senyszyn o Wyklętych: To bandyci. Prokuratura lekceważy wypowiedź