Spośród dwóch niedzielnych spotkań 5. kolejki Ekstraklasy bardziej interesująco zapowiadał się tak zwany „Mecz Przyjaźni”, w którym krakowska Wisła podejmowała na własnym stadionie poszukującą formy w obecnym sezonie Lechię Gdańsk. Faworytem potyczki byli niepokonani podopieczni Kazimierza Moskala.
Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów
Brązowy medalista poprzedniego sezonu Ekstraklasy Jagiellonia Białystok pokonała na własnym obiekcie drużynę Ruchu Chorzów 2:1 (1:0). Wynik meczu w 38. minucie otworzył Sebastian Madera, a stan spotkania podwyższył sprowadzony przed sezonem z Piasta Gliwice estoński pomocnik – Konstantin Vassiljev. Końcowy rezultat potyczki ustalił w 82. minucie napastnik „Niebieskich” Mateusz Stępiński. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Macieja Probierza awansowali do górnej części tabeli ligowej wyprzedzając m.in. właśnie ekipę z Chorzowa.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Wielkie Derby Śląska na remis. Hit w Białymstoku również
Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 2:1 (1:0)
Sebastian Madera (38), Konstantin Vassiljev (54) – Mariusz Stępiński (82)
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski – Filip Modelski, Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Piotr Tomasik – Jacek Góralski (62. Taras Romanczuk), Rafał Grzyb – Karol Świderski (57. Przemysław Frankowski), Konstantin Vassiljev (90+3. Przemysław Mystkowski), Maciej Gajos – Piotr Grzelczak.
Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy – Maciej Urbańczyk (78. Maciej Iwański), Łukasz Surma – Marek Zieńczuk (46. Mariusz Stępiński), Patryk Lipski, Roland Gigołajew (62. Kamil Mazek) – Eduards Visnakovs.
Żółte kartki: Przemysław Frankowski – Maciej Urbańczyk
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 12 758
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk
„Mecz Przyjaźni”, jakim nazywana jest potyczka Wisły Kraków z Lechią Gdańsk zaczął się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy z Krakowa. Już w 6. minucie w pole karne z prawej strony dośrodkował Rafał Boguski, a w „szesnastce” znajdował się będący ostatnio w wysokiej dyspozycji Wilde-Donald Guerrier, który ekwilibrystycznym strzałem głową wyprowadził „Białą Gwiazdę” na prowadzenie. Zaledwie pięć minut później było 2:0. Rafał Janicki przed własnym polem karnym próbował wybić piłkę, lecz zrobił to na tyle niefrasobliwie, że odbiła się ona od Guerriera, a następnie trafiła do Macieja Jankowskiego, który stanął oko w oko z Marko Mariciem, czego nie mógł zmarnować i tak się nie stało. Po nieco ponad 10. minutach Wisła Kraków prowadziła z Lechią Gdańsk 2:0. „Biało-Zieloni” postanowili się jednak nie podawać i w 18. minucie po świetnej zespołowej akcji Daniel Łukasik dał gola kontaktowego swojej ekipie. W kolejnych minutach Lechia przejęła inicjatywę, ale z ataków podopiecznych Jerzego Brzęczka nie wynikało zbyt wiele zagrożenia. Najgroźniejszy był napastnik gości Grzegorz Kuświk, ale jemu brakowało precyzji w wykończeniu akcji. Pierwsza, bardzo dynamiczna połowa zakończyła się prowadzeniem „Wiślaków” 2:1.
Po kilku minutach niefrasobliwej gry obu zespołów na początku drugiej połowy, Lechia miała serię rzutów rożnych. Bliski wykorzystania pierwszego z nich był Kuświk, ale nowy napastnik drużyny z Gdańska w bardzo dobrej sytuacji nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. Gol dla „Lechistów” padł po wykonaniu trzeciego z rzędu rzutu rożnego. Wówczas Daniel Łukasik krótko rozegrał „kornera” i po chwili futbolówka trafiła pod nogi wprowadzonego na początku drugiej części gry Lukasa Haraslina. Słowak uderzył płasko w kierunku bramki Cierzniaka, piłka po drodze odbiła się od jednego z zawodników, co skutecznie zmyliło bramkarza Wisły. Lechia niespodziewanie doprowadziła do wyrównania. Piłkarze Jerzego Brzęczka nie cieszyli się długo z wyrównania. W 58. minucie Guerrier dośrodkował z lewej strony boiska w pole karne, piłkę próbował wybić Mario Maloca, ale pechowo trafiła ona pod nogi Jankowskiego, po strzale w długi róg bramki Maricia zdobył drugiego swojego gola w niedzielne popołudnie. Kolejne minuty nie były już tak dynamiczne, jak początek drugiej połowy. Obie drużyny nie dochodziły już do sytuacji bramkowych. Bardziej ofensywnie była nastawiona Lechia, ale z ataków zawodników z Pomorza nie wynikało za wiele. Defensywa „Białej Gwiazdy” w końcówce spotkania była bardzo czujna i skuteczna. W 84. minucie bliski zdobycia drugiego gola był Guerrier, ale jego strzał z ostrego kąta zdołał obronić Marić. Trzy minuty później Mario Maloca w pełni zrehabilitował się za niefortunne zagranie przy golu na 3:2 dla Wisły. Piotr Wiśniewski centrował z rzutu wolnego w pole karne, a tam do piłki dopadł Maloca, który wpakował futbolówkę z czterech metrów do bramki Cierzniaka. W doliczonym czasie gry Rafał Janicki miał doskonałą okazję na zdobycie swojego gola, lecz nie miał szczęścia i trafił jedynie w słupek bramki „Białej Gwiazdy”. Do końca tego bardzo widowiskowego spotkania nie padł już żaden gol. Lechia Gdańsk zremisowała z Wisłą Kraków 3:3.
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 3:3 (2:1)
Wilde-Donald Guerrier (6), Maciej Jankowski (11, 58) – Daniel Łukasik (18), Lukas Haraslin (51), Mario Maloca (87)
Wisła Kraków: Radosław Cierzniak – Boban Jovic, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Łukasz Burliga – Rafał Boguski (90. Denis Popovic), Krzysztof Mączyński, Alan Uryga, Maciej Jankowski, Wilde-Donald Guerrier – Paweł Brożek (72. Tomasz Cywka)
Lechia Gdańsk: Marko Maric – Grzegorz Wojtkowiak (73. Paweł Stolarski), Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak – Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik, Sebastian Mila (62. Piotr Wiśniewski), Bruno dos Santos Nazario (46. Lukas Haraslin) – Grzegorz Kuświk
Żółte kartki: Wilde-Donald Guerrier, Łukasz Burliga, Tomasz Cywka, Arkadiusz Głowacki – Jakub Wawrzyniak, Daniel Łukasik, Sebastian Mila, Grzegorz Kuświk, Rafał Janicki
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 11 115