W niedzielnych wyborach parlamentarnych w Katalonii wygrała opcja proniepodległościowa. Ruch Razem dla „tak” (Junts pel Si) zdobył 62 ze 135 mandatów, a lewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) – 10. Oznacza to, że partie opowiadające się za niepodległością Katalonii stanowią w parlamencie większość.
Wspólnie ugrupowania te zdobyły w niedzielnych wyborach 47,33% głosów. Do głosowania uprawnionych było ponad 5 mln z 7,5 mln mieszkańców Katalonii. – Katalończycy zagłosowali za niepodległością – mówił po podaniu oficjalnych wyników jeden z szefów kampanii ruchu Francesc Homs. Dodał, że Junts pel Si i CUP będą dążyły do ogłoszenia niepodległości Katalonii w ciągu najbliższych 18 miesięcy.
Działaniom tym sprzeciwia się premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Zaznaczył, że decyzja Katalonii o ogłoszeniu niepodległości nie będzie miała mocy prawnej i może być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Rząd w Madrycie zapowiedział również blokowanie poczynań Katalończyków.
Czytaj także: Wyniki nacjonalistów w wyborach do Parlamentu Europejskiego
– Katalonia, jeśli to uczyni – mówi o ogłoszeni niepodległości b. sekretarz generalny NATO Javier Solana – w żaden sposób nie będzie mogła pozostać członkiem Unii Europejskiej. Stwierdził on również pomysł oddzielenia się regionu od Hiszpanii jest łamaniem prawa.
Szybka zmiana
W 2010 roku tylko 20% społeczeństwa Katalonii było za oderwaniem się regionu od Hiszpanii. Jednak kryzys oraz polityka oszczędnościowa rządu w Madrycie pobudziły dążenia niepodległościowe. W tym samym roku Trybunał Konstytucyjny pozbawił Katalończyków statusu „narodu” oraz zmniejszył autonomię regionu.