Jednym ze sztandarowych postulatów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości były zapowiedzi uszczelnienia systemu podatkowego, zwłaszcza w kwestii wpływów z podatku VAT. Aby spełnić obietnicę, politycy partii planują stworzenie Centralnego Rejestru Podatkowego, w którym będą zawarte informacje o zobowiązaniach firm wobec fiskusa.
Poseł zwycięskiej partii – Henryk Kowalczyk zapowiada, że taki rejestr może zostać wprowadzony już pod koniec pierwszego kwartału następnego roku. Celem, jaki ma mu przyświecać, będzie ograniczenie skali wyłudzeń podatkowych. Posłowie PiS-u chcą złożyć projekt nowej ustawy o VAT, która ma przynieść budżetowi dodatkowe kilkanaście miliardów złotych, a także poprawić zakres ściągania podatków o nawet jeden procent PKB. Jednym z elementów tych założeń jest właśnie stworzenie Centralnego Rejestru Podatkowego (CRP).
Zdaniem Kowalczyka, CRP zostanie wprowadzony na bazie ustawy o VAT, ale także nowelizacji ustawy o podatku CIT oraz wprowadzeniu podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. Rejestr będzie dotyczył wszystkich podatników, niezależnie od wielkości firmy. Polityk tłumacząc sens istnienia nowej bazy danych, powiedział:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dzięki rejestrowi będziemy wiedzieli, czy firma, która występuje o zwrot VAT i przedstawia faktury związane z kosztami, naprawdę istnieje. W ten sposób uszczelniony zostanie system podatkowy w Polsce.
Prowadzeniem CRP ma się zająć minister finansów. Przedsiębiorstwa, wypełniając wniosek o wpis do rejestru będą musiały podać takie dane, jak m.in. : pełna nazwa podatnika (w wypadku osób fizycznych imię i nazwisko), formę prawną (w przypadku gdy podatnik nie jest osobą fizyczną), numer NIP i KRS, adres firmy, informację o byciu ewentualnym płatnikiem podatku akcyzowego oraz wysokość dotychczasowych zobowiązań podatkowych wobec państwa.
Wpisu do rejestru ma dokonywać minister, jednak w przypadku zakończenia działalności, będzie trzeba wnieść własnoręcznie wniosek o wypis z CRP. W projekcie napisano także, że podatnik ma obowiązek aktualizacji swoich danych w ciągu 14 dni od zajścia zmian zgłoszonych we wniosku rejestracyjnym. Zarówno wpis do rejestru, jak i wniosek o przedłożenie danych aktualizacyjnych mają podlegać stałej opłacie w wysokości 200 złotych. Wszelkie dochody z tytułu opłat mają trafiać bezpośrednio do budżetu państwa.
Według przepisów ustawy, minister finansów będzie mógł udostępniać dane wrażliwe znajdujące się w rejestrze służbom państwowym.
Źródło:money.pl
Foto: wikiCommons