Kancelaria Prezydenta opublikowała na swojej stronie wyniki audytu finansowego dotyczącego okresu sprawowania urzędu przez Bronisława Komorowskiego. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości, że administracja byłego prezydenta dość lekką ręką wydawała publiczne środki.
W raporcie bardzo krytycznie oceniono zarządzanie kancelarią. Najwięcej uwagi poświęcono finansom urzędu. Autorzy publikacji zarzucili urzędnikom Komorowskiego, że ci w ostatnich miesiącach prezydentury swojego przełożonego podjęli szereg nie mających merytorycznego uzasadnienia działań w sprawach kadrowych oraz organizacyjnych. Skrytykowano reorganizację stanowisk, która odbyła się na tydzień przed złożeniem przez Komorowskiego urzędu głowy państwa.
Czerwiec i lipiec bieżącego roku były okresem, gdy, według raportu, nastąpił wzrost wysokości wynagrodzeń łącznie o 688 tysięcy złotych, w porównaniu z poprzednim rokiem. Dodatkowo, do dnia 6 sierpnia (objęcie funkcji prezydenta przez Andrzeja Dudę) wykorzystano aż 84,6 procenta środków przeznaczonych rocznie na umowy zlecenia i umowy o dzieło. Roczny limit na zakup materiałów i wyposażenia w kancelarii wykonano w 89,1 procentach, zaś środki na wynagrodzenia wykorzystano niemal w całości, bo aż w 99,59 procentach.
Czytaj także: Łódź - polskie Detroit
Autorzy publikacji zarzucają kancelarii, iż po przegranych przez Komorowskiego wyborach przyjęto praktykę zatrudniania pracowników oraz przyznawania nagród i premii pozostających w jawnej sprzeczności z rocznym planem finansowym urzędu. W tym czasie piętnastu urzędników otrzymało podwyżki wynagrodzeń, a 328 kolejnych – rozmaite dodatki i nagrody. Łącznie, na premie od maja do sierpnia wydano aż 1,5 miliona złotych. W tym okresie zatrudniono sześciu nowych pracowników, a ośmiu innym zmieniono umowy: z terminowej na czas nieokreślony. 14 urzędników otrzymało awanse, z czego pięciu przed rozwiązaniem umowy o pracę. Ponownie zatrudniono w kancelarii również osoby, które w czasie kampanii były pracownikami sztabu Komorowskiego.
Według raportu, były szef prezydenckiej kancelarii – Jacek Michałowski między 20 lipca, a 6 sierpnia podpisał umowy w ramach funduszu eksperckiego na blisko 200 tysięcy złotych. Przez ostatnie siedem miesięcy urzędowania poprzedniego prezydenta wydano z kolei aż 1,5 miliona złotych na upominki do kancelarii. Co ciekawe, po przegranych wyborach z magazynu wydano upominki o łącznej wartości prawie 740 tysięcy. Wśród oddanego w tym okresie asortymentu są m.in. : dwa ekspresy do kawy, zegarek czy cztery laptopy.
W podsumowaniu stwierdzono, że skutkiem niewłaściwego wydawania środków jest obecna sytuacja, w której kancelaria nie ma funduszy na pozyskanie nowych kadr. Autorzy raportu stwierdzili również zły stan floty samochodowej urzędu – średni wiek 66 pojazdów to 9 lat, a średni przebieg wynosi 170 tysięcy kilometrów. W związku z zastrzeżeniami autorów raportu co do użytkowania mebli w prezydenckiej willi w Klarysewie, urzędnicy kancelarii Andrzeja Dudy prawdopodobnie złożą pozew w prokuraturze przeciwko poprzednikom.