Niemieckie Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadza cenzurę w internecie. Podpisane porozumienie z Google i portalami społecznościowymi jak Facebook i Twitter zakłada, że z sieci, w ciągu 24 godzina będą znikały treści i komentarze niezgodne z oficjalną polityką poprawności.
Wspólny projekt resortu i wyżej wymienionych firm zakłada, że użytkownicy będą mogli w prostszy sposób zgłaszać treści niezgodne z poprawnością polityczną. To w duży sposób ogranicza wolność słowa obywatelom, którym nie podoba się polityka prowadzona przez Niemcy i Kanclerz Angelę Merkel.
W wyżej wymienionych firmach zatrudnione zostaną osoby, które będą decydowały o tym, czy dana treść jest niepożądana. Niewłaściwe komentarze będą usuwane do 24 godzin od momentu pojawienia się ich w sieci.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
Ministerstwo Sprawiedliwości odpiera zarzuty o ograniczenie swobód obywatelskich, tłumacząc się, iż nowy projekt między innymi z Google i Facebookiem ma na celu wspomóc przestrzeganiu prawa, jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi.
Szef resortu Heiko Maas, zaznaczył, że takie obostrzenia powinny być wprowadzone, z uwagi na to, że wewnętrzne regulacje obowiązujące na portalach internetowych nie mogą stać ponad niemieckim prawem.
Na marzec przyszłego roku zaplanowano podsumowanie działań przeciwko „mowie nienawiści”.