Po wejściu w życie znowelizowanej ustawy o listach zastawnych największy polski bank zamierza wprowadzić w tym roku do oferty oparte na tym instrumencie kredyty hipoteczne o stałej stopie oprocentowania. PKO Bank Polski chce też usprawniać bankowość mobilną, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa, oraz inwestować w szkolenia personelu i modernizację placówek.
– Mam nadzieję, że w 2016 roku po raz pierwszy wyjdziemy z szeroką ofertą kredytów hipotecznych o stałej stopie. Wyemitujemy obligacje o stałej stopie, a następnie zaoferujemy kredyt hipoteczny o stałej stopie naszym klientom. Do tego służy nasz bank hipoteczny, który rozpoczął działalność w ubiegłym roku, na początku tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o listach zastawnych, czyli obligacjach zabezpieczonych, które mogą finansować akcję kredytową – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego.
Jak podkreśla Jagiełło taka oferta pozwoli na ustabilizowanie raty kredytu, co da możliwość zaplanowania wydatków klientom. W 2015 roku co czwarty kredyt hipoteczny na polskim rynku udzielany był właśnie przez PKO Bank Polski. Oznacza to kwotę około 10 mld zł.
Czytaj także: W co warto inwestować w tym roku? Eksperci nie mają złudzeń, ale przewidują też sporo zagrożeń
Zysk netto banku w 2015 roku wyniósł 2,6 mld zł i chociaż był niższy od tego z 2014 roku o 19,8 proc., to należy pamiętać, że zysk netto całego sektora spadł o 27,6 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Oznacza to wzrost udziału PKO Banku Polskiego w rynku do 22 proc.
– W 2016 roku nadal chcemy być najlepszym bankiem na polskim rynku w zakresie dwóch podstawowych czynników. Po pierwsze, chcielibyśmy, żeby zysk netto za rok 2016 był tak jak w poprzednich latach najlepszy na polskim rynku, po drugie, chcemy pod względem wielkości aktywów PKO Banku Polskiego tak jak w poprzednich latach być numerem jeden na rynku i o to będziemy walczyć.
Na koniec grudnia aktywa PKO Banku Polskiego wynosiły prawie 267 mld zł. Od aktywów bank będzie musiał odprowadzić obowiązujący od lutego bieżącego roku podatek bankowy. Sam bank szacuje, że będzie to oznaczało w tym roku koszt rzędu 812 mln zł.
– Te decyzje są od nas niezależne i musimy je antycypować w naszych działaniach. Podatek bankowy jest faktem, a czy będą zmieniane stopy procentowe w górę czy w dół, tego nie wiemy. Natomiast bank zawsze w takich sytuacjach potrafił się dostosować w kwestii i kredytów, i depozytów i to również będziemy robili w tym roku – zapewnia Jagiełło. – W Polsce nie widzimy potencjalnych problemów. Natomiast widzimy, że tzw. bilans ryzyk sytuacji zewnętrznej na świecie – czy to kwestia surowców, czy spowolnienia w Chinach, czy napięć geopolitycznych – może wpływać na Polskę. Miejmy nadzieję, że ten wpływ nie będzie tak znaczący i nie zatrzyma wzrostu gospodarczego w naszym kraju albo nie spowoduje innych perturbacji.
Pomimo podatku bankowego PKO Bank Polski zamierza nadal inwestować zarówno w pracowników, jak i w modernizację oddziałów i unowocześnianie usług.
– PKO Bank Polski zawsze inwestuje w ludzi. Mówimy tu o zarówno szkoleniach, kształceniu, wzroście wynagrodzeń, jak i o inwestycji w środki trwałe. Mamy 1,2 tys. placówek bankowych w całym kraju, one co roku wymagają uwagi, tego, żeby były odnowione albo przeniesione w lepsze dla klientów miejsce – mówi szef PKO Banku Polskiego.
Jak zaznacza Zbigniew Jagiełło, kierowany przez niego bank będzie także inwestował w zwiększenie dostępności usług poprzez aplikacje mobilne i utrzymanie bezpieczeństwa transakcji dokonywanych tą drogą. W maju ma też zostać przedstawiona nowa strategia banku. Według wstępnych zapowiedzi będzie ona zakładała wzrost organiczny i oportunistyczne podejście do akwizycji.