W niedzielę wieczorem drużyny grupy A zainaugurują trzecią serię spotkań w ramach fazy grupowej Euro 2016. Jeśli nie zdarzy się żaden kataklizm i Polska przejdzie do kolejnej fazy, bardzo prawdopodobne jest, że w 1/8 finału zmierzymy się właśnie z którąś z drużyn grających w grupie A.
Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobny wydaje się być wariant zgodnie z którym Polska zajmie drugie miejsce w grupie. W tym przypadku naszym rywalem w 1/8 finału byłaby druga drużyna z grupy A. W tym momencie jest nią Szwajcaria (4 pkt), która kończy fazę grupową meczem z Francją (6 pkt). Wygrana Helwetów dałaby im pierwsze miejsce w grupie kosztem Francji, zaś porażka, w przypadku wygranej Rumunii (1 pkt) z Albanią (0 pkt), mogłaby oznaczać trzecie miejsce Szwajcarów.
Tuż przed ostatnimi meczami fazy grupowej należy przypomnieć, że do 1/8 finału awansują cztery najlepsze drużyny z trzecich miejsc. To o tyle istotne, że w przypadku większości grup sytuacja jest dość skomplikowana.
Czytaj także: Przedostatni dzień fazy grupowej MŚ Czechy 2015
Tak jest choćby w przypadku grupy F, gdzie niespodziewanym liderem są Węgry, które zgromadziły cztery punkty. Po dwa „oczka” na swoim koncie mają Islandia i Portugalia, natomiast tylko jeden punkt zdobyła Austria. To wszystko sprawia, że nawet obecny lider grupy nie może być jeszcze pewien awansu do 1/8 finału.
W przypadku reprezentacji Polski sytuacja jest o tyle klarowna, że awans mogłaby nam zabrać jedynie porażka Niemiec w starciu z Irlandią Północną. Dla niemieckich mediów rozczarowaniem był już sam remis z Polską – tym bardziej nikt nie bierze pod uwagę straty punktów w ostatniej kolejce.
Na koniec to, co najciekawsze – szanse dla Polski na zajęcie pierwszego miejsca. W przypadku zwycięstwa Niemiec, nasza reprezentacja musiałaby wygrać z Ukrainą wyżej niż Niemcy z Irlandią Północną. Jeśli zaś we wtorek Polska poprawi swój stosunek bramkowy tylko o jednego gola względem Niemiec (np. wygramy 2:0, a Niemcy 1:0), będzie to oznaczało, że obie drużyny mają po 7 punktów i identyczny stosunek bramkowy. W takim przypadku decydować będą kartki. Do tej pory Polacy dostali cztery zółte kartki, Niemcy o jedną mniej. Jeśli liczba kartoników się wyrówna, o pierwszym miejscu zdecyduje ranking UEFA, który wyżej stawia Niemcy.
Fot. Commons Wikimedia