Mistrzostwa Europy 2013 to już dla polskich siatkarzy, niestety, przeszłość… Wczoraj biało- czerwoni ulegli po tie- breaku Bułgarom i zostaną sklasyfikowani zaledwie na dziewiątym miejscu w tabeli.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy: jutro półfinały !
Polacy bardzo dobrze rozpoczęli pierwszego seta. Kapitalna skuteczność Michała Winiarskiego i dobra gra we wszystkich niemal elementach Bartosza Kurka w porównaniu z dobrym przyjęciem dawały naszym kilkopunktową przewagę (8:4, 12:7)- dopiero po drugiej przerwie technicznej dobre zagrywki Nikołaja Nikołowa i Teodora Skrimowa doprowadziły do remisu. Od tego czasu grano punkt za punkt, jednak przy remisie po 21, Bułgarzy zaczęli się mylić, zarówno w polu zagrywki, jak i w ataku. Polacy lepiej zagrali końcówkę seta, wygrywając go do 22 i obejmując prowadzenie w meczu.
Drugi set od początku był bardzo wyrównany- Bułgarzy, a zwłaszcza ich gwiazdor Cwetan Sokołow grali znacznie skuteczniej i lepiej w obronie niż w poprzedniej partii. Wśród Polaków nadal wyróżniali się Kurek i zwłaszcza Winiarski. Do stanu 21:21 znowu było bardzo wyrównanie, wtedy to jednak nasi rozpoczęli popis swojej gry i zwyciężyli w secie tak samo jak w pierwszej partii- 25:22. Wydawało się, że już nic nie zatrzyma Polaków w drodze do ćwierćfinału z Niemcami.
Niestety, po dziesięciominutowej przerwie między drugim, a trzecim setem obejrzeliśmy zupełnie inną reprezentację Bułgarii- lepiej zmotywowaną, skuteczniejszą, ryzykującą w polu zagrywki, jakby mającą świadomość, że bez ryzyka nie będą dzisiaj w stanie ograć Polaków. Doskonale grał Sokołow, wspierany przez bułgarskiego kapitana- Todora Aleksiewa. Mylić zaczął się z kolei nasz atakujący- Grzegorz Bociek. Trener Anastasi próbował zmienić sytuację na parkiecie, przy stanie 15:8 dla rywali wprowadził Fabiana Drzyzgę i Michała Kubiaka. Obaj nieźle się prezentowali, jednak Polakom udało się odrobić jedynie kilka punktów i całego seta wzięli łupem Bułgarzy, wygrywając do 20…
Czwarta partia była dość wyrównana. Dobrze rozgrywał Drzyzga, nieźle atakował Bociek, a niemal bezbłędny był Kurek. Wśród Bułgarów genialne zawody rozgrywał atakujący włoskiego Trentino- Sokołow. Dzięki świetnym atakom Kurka, Polacy w końcówce doszli rywali na 24:24. Dwie ostatnie piłki jednak przegrali i musieli się szykować do tie- breaka.
Lepiej ostatniego seta zaczęli Bułgarzy. Podopieczni Camillo Placciego zablokowali Boćka i Kurka i prowadzili już 4:1. Wtedy rozpoczął się kilkuminutowy koncert gry w wykonaniu naszych. Znakomicie radzili sobie Winiarski i Kurek i w okamgnieniu zrobiło się 9:6 dla Polski. Niestety, zepsuta zagrywka Drzyzgi podziałała na rywali niczym płachta na byka. Zwietrzyli swoją szansę i zdobyli trzy kolejne punkty, wychodząc na prowadzenie 10:9. Fenomenalnie grali Aleksiew oraz Sokołow. Końcówka partii była wyrównana, obie reprezentacje podejmowały ryzyko i skończyło się grą na przewagi. Polacy obronili trzy piłki meczowe, jednak czwartej, niestety, nie udało im się oddalić. Bułgarzy wygrali 18:16 i stało się jasne, że to oni zagrają w dzisiejszym ćwierćfinale z niepokonanymi dotąd Niemcami.
Nasi zawodnicy pokazali wolę walki oraz duże umiejętności, na Bułgarów dzisiaj było to jednak za mało. To już trzecia z rzędu, po Igrzyskach i Lidze Światowej wielka impreza z której nasi wracają bez medalu. Mając w perspektywie przyszłoroczny Mundial, rozgrywany w całości na polskich parkietach należy zadać sobie pytanie czy formuła współpracy reprezentantów z Andreą Anastasim się już nie wyczerpała i czy nie potrzeba zmiany na trenerskim stanowisku…
Polska – Bułgaria 2:3 ( 25:22, 25:22, 20:25, 24:26, 16:18)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bociek, Żygadło, Możdżonek, Zatorski (libero) oraz Ruciak, Wiśniewski, Kubiak, Drzyzga
Bułgaria: Bratojew G., Sokołow, Aleksiew, Skrimow, Josifow, Nikołow, Salparow (libero) oraz Miluszew, Todorow
W innych barażach bez niespodzianek:
Rosja- Słowacja 3:0
Włochy- Holandia 3:1
Serbia- Dania 3:0
Pary ¼ finału:
Belgia- Serbia
Francja- Rosja
Finlandia- Włochy
Niemcy- Bułgaria
Foto: Angelo Gelmi/ Wiki Commons