Adrian Zandberg w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego mówił m.in. o sytuacji polskiej lewicy. Nie mogło zabraknąć oczywiście odniesienia do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, o którym lider partii Razem nie ma najlepszego zdania.
Przeprowadzająca wywiad – Ryszarda Wojciechowska – zapytała o to, czy SLD ma szansę wyjść z trudnego położenia, w jakim znalazła się ta partia w ostatnim czasie.
Czy jest sens rozmawiać o partiach historycznych? Bo rozmawiać o SLD to trochę tak, jakby rozmawiać o Unii Demokratycznej albo o BBWR…
– stwierdził Zandberg.
Jego zdaniem Leszek Miller jest współodpowiedzialny za śmierć swojego ugrupowania. Według niego, to wizerunek SLD w dużym stopniu wpłynął na niechęć Polaków do lewicy. Przypomnijmy, że były przewodniczący Sojuszu wielokrotnie podkreślał, że to właśnie partia Razem była odpowiedzialna za klęskę „lewicy” w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych:
Leszek Miller nie zauważył, że śmierć SLD była głównie jego dziełem. W każdym razie resztki tej formacji nie zaprzątają szczególnie naszej uwagi. Oczywiście to, że przez lata pod słowem „lewica” funkcjonowała w Polsce partia pełna skorumpowanych aparatczyków, w dodatku wdzięcząca się do biznesu i mająca w nosie pracowników, będzie jeszcze długo utrudniało nam przekonywanie ludzi do lewicy. Polacy tyle razy zawiedli się na politykach, że dziś największe wyzwanie dla Razem to udowodnić, że gdy mówimy o sprawiedliwości społecznej i demokracji, to jesteśmy wiarygodni.
Adrian Zandberg uważa, że w przeciwieństwie do innych partii, Razem nie tylko głosi hasła, ale też stosuje je nawet we własnych szeregach:
Po pierwsze, trzeba nie tylko mówić, ale też w praktyce o te wartości walczyć. Dlatego pomagamy pracownikom, organizujemy pomoc prawną, naciskamy na biznes i władze. Po drugie, trzeba przestrzegać zasad, o które się upomina. Kiedy mówimy, że chcemy ograniczenia kadencyjności, to sami w Razem też stosujemy kadencyjność: w Razem nikt nie może pełnić tej samej funkcji dłużej niż przez cztery lata. Kiedy mówimy, że zależy nam na równości kobiet, to pilnujemy, żeby we władzach Razem kobiet było tyle co mężczyzn.
Całą rozmowę znajdziecie Państwo tutaj.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
Fot.: Youtube/TokFmWideo