Najpierw przedstawiciel amerykańskiego wywiadu, a następnie sami Rosjanie potwierdzili, że do obwodu kaliningradzkiego przetransportowane zostały rakiety Iskander-M. Jako pierwszy informację podał estoński portal ERR News.
Informacja została początkowo opublikowana przez Estończyków i miała charakter nieoficjalny. Portal ERR News podał, że rakiety zostały przetransportowane z portu Ust-Ługa koło Petersburga i umieszczone w obwodzie kaliningradzkim. Cała sytuacja została skomentowana również przez estońskie władze, które przyznały, iż jest to kontynuacja agresywnej polityki prowadzonej przez Rosję. Premier tego kraju, Taavi Rõivas, nazwał te doniesienia „alarmującymi” i dodał, że potwierdzają one konieczność wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak się okazało, informacja ta została potwierdzona przez amerykański wywiad. Amerykanie twierdzą jednak, że cała sytuacja może mieć wymiar głównie polityczny i być przede wszystkim „demonstracją siły”, w związku z ostatnią aktywnością NATO, którego częścią był chociażby niedawny szczyt w Warszawie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Do całej sprawy odnieśli się również Rosjanie, którzy przyznali, że rakiety faktycznie zostały przetransportowane do w rejon graniczący z Polską. Tamtejszy MON twierdzi, że są to rutynowe manewry.
Resort obrony Rosji przyznaje – umieściliśmy rakiety balistyczne #Iskander -M w obwodzie kaliningradzkim. To część rutynowych manewrów.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) 8 października 2016
źródło: news.err.ee, tvp.info, Radio ZET
Fot. YouTube