21 października miał miejsce atak hakerski przeprowadzony na amerykańskie serwisy internetowe. Wśród nich znalazły się m.in.: Netflix, Twitter, Airbnb, Amazon, PayPal, czy Spotify, które praktycznie przestały działać. Według ekspertów zajmujących się siecią, była to akcja testowa przeprowadzona przez kogoś, kto dąży do tego, by sparaliżować cały internet. Niewykluczone również, że to pierwsze oznaki cyberwojny.
21 października amerykańscy internauci przeżyli szok. Po uruchomieniu urządzeń mobilnych oraz komputerów i zalogowaniu się do internetu okazało się, że lwia część najczęściej odwiedzanych stron jest po prostu nieaktywna. Netflix, Amazon, Pinterest, Twitter, Airbnb, Spotify – po prostu przestały działać. Sytuacja została opanowana dopiero po kilku godzinach, ale atak zapisał się w historii. Nigdy wcześniej nie próbowano wyłączyć tylu znaczących portali na raz.
Portal gazeta.pl informuje, iż hakerzy uderzyli w najczulszy punkt infrastruktury internetowej, czyli w serwery DNS, które w całej „zabawie” odgrywają rolę kluczową, ponieważ przekładają adresy witryn internetowych na adresy IP. Sparaliżowanie DNS-ów prowadzi więc do całkowitej nie możności korzystania ze stron oraz wszelkich aplikacji. Co ciekawe, do ataku nie wykorzystano komputerów, lecz ekosystem kamer, czujników oraz kontrolerów. To nowość. Eksperci są zgodni: piątkowy atak był swoistym badaniem terenu oraz granicy wytrzymałości administratorów infrastruktury internetowej. Osoby stojące za atakiem chcą sprawdzić, czy mechanizmy obronne firm dadzą sobie radę ze zmasowanym atakiem przeprowadzonym w jednym momencie.
Czytaj także: Amerykanie szykują odwet przeciwko Rosji. To odpowiedź za wcześniejszy atak
Coraz głośniej mówi się, iż za atakiem nie stoją zwykli przestępcy. Jako winnych tego zdarzenia wskazuje się bowiem szpiegów obcych państw. Wśród nich wymienia się przede wszystkich Rosjan oraz Chińczyków, którzy mieliby badać, w jaki sposób sparaliżować internet. Eksperci podkreślają, że całkowite wyłączenie globalnej sieci jest praktycznie nie możliwe, jednak odcięcie Amerykanów od usług cyfrowych lub wywołanie chaosu, który z kolei przełoży się na straty notowane przez amerykańskie firmy technologiczne – jak najbardziej.
Atak na wspomniane portale, to nie pierwsza taka sytuacja, z którą USA miały do czynienia w tym roku. Całkiem niedawno Amerykanie oskarżyli bowiem Rosjan o przeprowadzenie ataku cybernetycznego na system wyborczy, odpowiedzialny za przeprowadzenie zbliżających się wyborów prezydenckich w tym kraju. W wyniku włamania, hakerom udało się zdobyć dane logowania jednego z polityków oraz informacje dotyczące jego wyborców.
Doniesienia te zostały potwierdzone przez amerykańskich urzędników, którzy zdradzają również, iż CIA została poproszona przez Biały Dom o przedstawienie scenariusza operacji mającej być odwetem za atak Rosjan. Czytaj więcej…
źródło: gazeta.pl, wMeritum.pl
Fot. pixabay.com