Wygląda na to, że przed premier Beatą Szydło i Andrzejem Dudą pierwsze poważne starcie. Chodzi o reformę edukacji, którą chce przeforsować rząd. Prezydent głośno wyraża swoje wątpliwości związane z tą ustawą. W rozmowie z Polsat News zapowiedział, że może ją zawetować.
Rząd Beaty Szydło chce, aby od 2017 roku funkcjonowała 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum, 5-letnie technikum oraz szkoły branżowe w miejsce tzw. „zawodówek”. Zasadniczą zmianą ma być wygaszenie gimnazjów. Pełna lista zmian w oświacie TUTAJ.
Swoje wątpliwości odnośnie reformy wyraża Związek Nauczycielstwa Polskiego, którego przedstawiciele podkreślają, że pracę straci wielu nauczycieli. Dodają również, że planowane przez rząd zmiany doprowadzą do edukacyjnego chaosu. Nauczyciele twierdzą, że jeżeli zmiany są niezbędne, to należy wprowadzać je stopniowo, a nie poprzez rewolucję. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele samorządów.
Czytaj także: Zbigniew Boniek nie angażuje się w politykę, ale tym razem zabrał głos. Skrytykował decyzję rządu PiS
Do całej sprawy postanowił odnieść się prezydent Andrzej Duda. Podczas rozmowy z Ewą Gawryluk na antenie Polsat News przyznał, że rozważa możliwość zawetowania ustawy. Głos samorządów i nauczycieli o odroczeniu reformy edukacji powinien zostać uważnie wysłuchany i powinna nad tym toczyć się dyskusja i ta dyskusja się toczy. Jestem przekonany, że te uwagi, które są zgłaszane, zostaną uwzględnione. Jeśli nie zostaną uwzględnione, to będę się zastanawiał, jak przyjdzie do mnie ustawa – powiedział.
Rząd Beaty Szydło stoi jednak na stanowisku, iż zmiany będą wprowadzone. RMF FM donosi wprawdzie, że niektóre zapisy ustawy mają być złagodzone, jednak dotyczą one jedynie gwarancji zatrudnienia dla nauczycieli likwidowanych gimnazjów. Premier twierdzi, że reforma wejdzie w życie zgodnie z planem, czyli w 2017 roku.
źródło: onet.pl, RMF FM, Polsat News, 300polityka.pl
Fot. Wikimedia/wSensie.tv