Największy wróg komunizmu wśród historyków uderza w samo centrum sowieckich zbrodni. Piotr Zychowicz w swojej nowej książce przypomina bestialstwa popełnione przez ponad 70 lat istnienia Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. „Sowieci. Opowieści niepoprawne politycznie cz. 2”, mówiąc kolokwialnie, robią robotę.
W dzisiejszych czasach istnieje niesłuszne przekonanie, że niemiecki nazizm był najbardziej zbrodniczym systemem w dziejach świata. Że 12 lat władzy Hitlera, to najgorszy okres dla pokoju, demokracji i praw człowieka. Gdy mówi się o zbrodniarzach, na pierwsze miejsce wysuwa się postać austriackiego akwarelisty. Nie można zaprzeczyć, że Hitler był zbrodniarzem. Że był człowiekiem pozbawionym uczuć i empatii. Jednak to nie nazizm króluje w rankingach najgorszych totalitaryzmów. Najbardziej zbrodniczy ustrój w historii został zaszczepiony Rosji.
Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich powstał ponad 15 lat przez dojściem Hitlera do władzy. Dzieło zniewalania narodu rozpoczęte przez Włodzimierza Lenina kontynuował Józef Stalin. By przekazać, jakim krajem była Sowiecka Rosja, potrzeba znacznie więcej niż jeden tekst. Na szczęście są ludzie, którzy nie boją się stawiać niepopularnych, choć prawdziwych, tez. Zychowicz „Sowietów” reklamuje jako kontynuację „Żydów”. Kto czytał niepoprawne politycznie opowieści o narodzie wybranym, ten wie, czego może się spodziewać. „Sowieci” nie rozczarowują. Zychowicz ponownie wykorzystuje teksty, które kiedyś zostały przez niego napisane, jednak teraz większy nacisk kładzie na materiały dotąd nigdy nie publikowane.
„Sowieci” to swoista petarda. Zbiór mocnych wywiadów i historii, które napisało życie. Obóz na dalekich krańcach Syberii istniał naprawdę, gwałty dokonywane przez sowieckich żołnierzy przy „wyzwalaniu” Polski to nie jest wymysł „wrogów ludu”, a dzieci w ZSRS były postrachem każdej rodziny. Historii o tym przerażającym reżimie jest znacznie więcej. Bohaterowie książki nie próbują „ubarwić” swoich historii. Wszystko jest do bólu realne, tak prawdziwe, że nie możemy nawet sobie wyobrazić, jakim piekłem był i nadal jest komunizm. Do jakiego zezwierzęcenia doprowadził ten system.
Mimo celnych analiz zbrodniczego systemu, w „Sowietach” zabrakło mi głębszego poruszenia niektórych zagadnień. O ile, wywiady są na bardzo dobrym poziomie merytorycznym, o tyle niektóre z materiałów autorskich Zychowicza aż proszą się o rozszerzenie. Książka ma niecałe 500 stron, z czego połowa została przeznaczona na teksty autora. To stanowczo za mało. O Wielkim Terrorze można napisać o wiele więcej niż 10 stron A5. Podobnie sprawa ma się z wejściem Armii Czerwonej na terytorium Polski w 1939 roku.
Zychowicz od swojej pierwszej książki wzbudzał kontrowersje. Jednak tym razem dotknął tematu, który łączy środowiska do tej pory mu nieprzychylne. „Patrioci” wytykali autorowi, że kłamie, manipuluje i obraża pamięć osób, o których pisze. W przypadku „Sowietów” Zychowicz może liczyć na pozytywny odbiór ze strony swoich najzagorzalszych krytyków. Historyk kreuje swoją publikację jako „najbardziej antykomunistyczną książkę wydana w III RP”. Czy tak jest? Chyba nie do końca. Można było napisać więcej i dobitniej. Historia komunizmu i jego ofiar to materiał na wiele grubych tomów. Liczę na kontynuacje i rozszerzenie.