Podejmował ktoś z was kiedykolwiek polemikę z lewactwem wszelakiej maści? Jeśli nie, to jesteście szczęśliwymi ludźmi. Jeśli, jednak odbywaliście dyskusję, to podziwiam was. Dlaczego? Nikt tak nie wyprowadza z równowagi, jak lewaki. Z nimi rozmawiać, to tak jak ze słupem. Mów do słupa, a słup, jak dupa.
Niestety, ale dzisiaj wdałem się w dyskusję z lewą stroną. Potwierdziło, to mój pogląd, że oponenci nie mają w ogóle argumentów, a jeśli już próbują pokazać, że ich racje są „naj”, wychodzi im to wręcz groteskowo. Posługują się pół prawdą albo wytartymi sloganami, które w dziecinny sposób można obalić.
A co poszło? Antifa i przeciwnicy obozu narodowego zaczynają mobilizację na 11 listopada. Po wymianie kilku zdań padło takie o to stwierdzenie: „Wiem, że wy narodowcy wszędzie widzicie mityczną niemiecką antifę kierowaną przez żydokomunistyczne, homoseksualne podziemie, ale serio – nie kłamię Cię stary, nie mam kontaktów z antifą”. Może i Pan Tomek nie ma kontaktów z antifą, ale stanie podczas 11 listopada za ich bannerami, co czyni go automatycznie osobą, która identyfikuje się z działaniami tego ugrupowania. W tym stwierdzeniu zarzucono nam (narodowcom), iż wymyślamy sobie wrogów. Co jak co, ale mistrzami wyimaginowanych wrogów są właśnie ludzie pokroju takich wynalazków, jak antifa, czy „Nigdy Więcej”. To oni twierdzą, że uczestnik marszu niepodległości, to nazista, faszysta, rasista, antysemita, ksenofob i szowinista. Wychodzi na to , że dzieci, które nie potrafią jeszcze dobrze mówić, a biorą udział w manifestacji wraz ze swoimi rodzicami są faszystami! FASZYZM, WSZĘDZIE FASZYZM!
Następnie zeszliśmy na temat Ruchu Narodowego. Dowiedziałem się od leminga, że RN jest za obaleniem demokracji. W sumie nie zdziwił mnie ten zarzut, bo już nie raz słyszałem, jak lewacy obawiają się, że zniosą demokrację na rzecz totalitaryzmu. Oczywiście jest to wierutna bzdura, bo RN nie myśli o obaleniu demokracji (w Polsce występuje dupokracja, ale to temat na inny moment), a chce zmienić ustrój polityczny na system kanclerski bądź system prezydencki. Myślałem, że tą odpowiedzią zamknąłem usta lewakowi, ale niestety. Oto co napisał: „Przyjmować system niemiecki?! Przecież to hańba wielkiej Polsce!”. Hańbą jest to, że ludzie z takim podejściem do sprawy zabierają głos!
I tak mile spędzałem czas na łopatologicznym tłumaczeniu im, że mają urojenia nt. faszyzmu. Tak często brylowali słowem faszyzm, że musiałem zapytać w czym RN przypomina faszyzm. Oczywiście, odpowiedzi nie dostałem, a mało tego – ze zdwojoną siłą pojawiło się słowo faszyzm w ich wypowiedziach.
Rozmawialiśmy również o aferze rozmów Pana Holohera. Dowiedziałem się tego: „W rozmowach Pana Przemysława nie wyczuwam humoru tylko osobę, która jest niebezpieczna dla otoczenia oraz jest zapatrzona w zbrodnicze ideologie, jako że wodzem tego pospolitego ruszenia, to mam prawo twierdzić, że reszta ludzi tam jest, podobnie groźna dla otoczenia i niebezpieczna”. Wychodzi na to , że jeżeli w jego rodzinie jest ktoś pijakiem, to idąc lewackim tokiem rozumowania, mogę śmiało stwierdzić, że jego cała rodzina, to alkoholicy. Racja. Każdy ma inne poczucie humoru i może niektórych, to nie bawiło, a wręcz przeciwnie. Gorszy jest ten, który przeprosił za swoje zachowanie i poniósł konsekwencje, czy ten, który mordował antykomunistów, a teraz mówi, ze to nie było nic złego? (Bauman). To lewactwo honoruje katów dając np. doktorat na uczelniach lub zapraszając zbrodniarzy na uczelnie.