Szeroko zakrojony plan, zapowiadany przez resort finansów, powoli zaczyna przynosić zyski w budżecie państwa. Wyniki mówią same za siebie: 5,5 mld zł więcej do budżetu, a z każdym rokiem ta suma ma się zwiększać. Resort, którym kieruje Mateusz Morawiecki, zakłada, że do końca 2020 roku „zarobi” w ten sposób niemal 33 mld zł.
Z wyliczeń ministerstwa finansów wynika, że wpływy podatkowe w 2016 roku wzrosły o 0,8 proc. w stosunku do 2015 i wyniosły około 20,5 proc. PKB. Resort stwierdza, że co najmniej 0,3 proc. tej kwoty to wynik działań rządu, więc można mówić o uszczelnieniu na poziomie 5,5 mld zł.
Nie są to tylko zapewnienia urzędnicze, ponieważ na podstawie prognoz z 2016 roku firmy PwC, ocenia się, że owe straty budżetowe są rzeczywiście eliminowane. „Świadczy to, że działania rządu idą w dobrym kierunku. Zresztą ten rząd przez półtora roku zrobił więcej w zakresie uszczelniania systemu VAT niż poprzednicy przez dziesięć lat”– podkreśla w rozmowie z Rzeczpospolitą Tomasz Kassel, partner PwC Polska.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Według szacunków Komisji Europejskiej z polskiego budżetu co roku wypływa około 46 mld zł z tytułu niezapłaconego podatku od osób prawnych. Natomiast tzw. „dziura VAT-owska” obejmuje kolejne 45 mld zł.
Dlatego właśnie powstał program uszczelnienia systemu podatkowego, którego nadrzędnym zadaniem jest ograniczyć wyciek pieniędzy z budżetu. Działania wprowadzone półtorej roku temu mają – w założeniach twórców – przynieść do końca 2018 roku 22,4 mld zł. Finalnie, w 2020 roku, straty mają zostać ograniczone na około 33 mld zł.
Działania, które zapoczątkował Morawiecki wpisują się w tendencję wszystkich państw UE, które podejmują środki na rzecz uszczelniania swoich systemów podatkowych.