Media społecznościowe szeroko obiegł dzisiaj fragment z wywiadu udzielonego „Gazecie Wyborczej” przez prof. Krzysztofa Biedrzyckiego z UJ, który ubolewał nad tym, że licealiści będą musieli przeczytać… 6-7 książek w ciągu roku. Internauci pękali ze śmiechu, ale to nie jedyna wpadka rozmówców „GW” wypowiadających się o systemie edukacji. Nauczycielce jednego z gimnazjów nie spodobało się, że uczniowie będą czytać… klasyków polskiej literatury.
Największe rozbawienie internautów wywołał fragment wywiadu z prof. Krzysztofem Biedrzyckim, który twierdził w rozmowie z „GW”, że po reformie edukacji przygotowanej przez PiS czeka nas spór o listę lektur. Kontrowersji, jak za czasów Romana Giertycha w Ministerstwie Edukacji, raczej nie będzie. Nie ma zamachu na Witolda Gombrowicza, choć sprawą sporną jest przeniesienie opowiadań Brunona Schulza z poziomu podstawowego na rozszerzony. Dołożono kilkoro polskich autorów współczesnych. Problem jest gdzie indziej – mówi. Liczba lektur jest przytłaczająca. Wychodzi na to, że w każdym roku licealista będzie miał do przeczytania sześć-siedem książek, a do tego dużo poezji, fragmentów obszernych tekstów – dodaje po chwili. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Tymczasem na stronach internetowych „Gazety Wyborczej” ukazał się wywiad przeprowadzony przez Romana Imielskiego z Aleksandrą Korczak, nauczycielką języka polskiego w jednym z podwarszawskich gimnazjów. Kobieta twierdziła, że doborem archaicznych lektur z XIX w. uczniowie zniechęcą się do literatury jako takiej. Całą rozmowę można zobaczyć TUTAJ.
Szczególną uwagę internautów zwrócił jednak fragment, w którym Korczak wymienia autorów i dzieła, które jej zdaniem nie powinny znaleźć się w spisie lektur. Nauczycielka za nieodpowiednie uznała… dzieła klasyków polskiej literatury. Dzieci w czwartej, piątej, szóstej klasie z literatury polskiej będą musiały przeczytać coś – uwaga – Prusa, Sienkiewicza, konkretnie „W pustyni i w puszczy”, wybrane wiersze Słowackiego i Mickiewicza i jeszcze Brzechwy „Akademię Pana Kleksa”. To są teksty bardzo archaiczne, to wszystko jest XIX w. albo XX-lecie międzywojenne. – użalała się nauczycielka.
#GW⬅️
-Dzieci w kl 4-6 będą musiały przeczytać Prusa, Sienkiewicza, Słowackiego..
Archaiczne, nijak nieprzystające do współczesności#jprdl pic.twitter.com/D0flgWCe4i— PikuśPOL (@pikus_pol) 16 maja 2017
Źródło: Twitter.com/PikuśPOL; wyborcza.pl
Fot.: Twitter.com/PikuśPOL