W niedzielę o godz. 15 „gdańskie lwy” zmierzą się na wyjeździe z ekipą Dafi Społem Kielce. Po tym meczu siatkarze Trefla nie wrócą do Gdańska, a udadzą się prosto do Bełchatowa i Lubina na kolejne dwa ligowe spotkania. – Passa zwycięstw poza domem trwa, mamy nadzieję ją podtrzymać podczas tego długiego wyjazdu – mówi Piotr Nowakowski, środkowy żółto-czarnych.
W ostatniej kolejce PlusLigi Trefl Gdańsk zwyciężył po długiej, pięciosetowej walce z ekipą Indykpolu AZS Olsztyn. „Gdańskie lwy” zachowały tym samym czyste konto na wyjazdach, nie przegrywając w obecnym sezonie jeszcze żadnego meczu poza domem. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został natomiast Piotr Nowakowski, który zanotował 79% skuteczności w ataku oraz sześć punktowych bloków. MVP otrzymane w Olsztynie to jego druga statuetka w tym sezonie. – Generalnie jesteś taki, jak Twój ostatni mecz, także mogę powiedzieć, że jestem na razie w formie. Póki co jestem zadowolony z tego, co teraz sobą prezentuję, aczkolwiek oczywiście zawsze może być lepiej – mówi na temat swojej dyspozycji środkowy.
Najbliższym rywalem żółto-czarnych będzie ekipa Dafi Społem Kielce. Zespół prowadzony przez Wojciecha Serafina – byłego drugiego szkoleniowca Trefla Gdańsk – plasuje się obecnie na 14. miejscu w tabeli, mając na swoim koncie siedem porażek i dwie wygrane. Jak do tej pory ekipa, w której szeregach występują m.in. dobrze znani gdańskim kibicom Przemysław Stępień i Mateusz Czunkiewicz, zwyciężyła z Cerradem Czarnymi Radom oraz MKS-em Będzin – w obydwu przypadkach przed własną publicznością. – Wiemy, że jedziemy do Kielc po to, żeby wygrać to spotkanie za trzy punkty. Wiemy, na jakim poziomie jesteśmy, wiemy, co prezentuje drużyna z Kielc, byłoby więc małym faux pas, gdybyśmy tam przegrali, tudzież nie zdobyli pełnej puli. Musimy mieć więc takie nastawienie, że jedziemy tam wygrać i zdobyć te trzy punkty. Najlepiej jak najmniejszym nakładem sił, chociaż wiem, że to nie będzie pewnie łatwe – opowiada środkowy.
Po meczu w Kielcach siatkarze Trefla Gdańsk udadzą się prosto do Bełchatowa, gdzie w środę, 22 listopada, o godz. 18 zmierzą się z tamtejszą PGE Skrą (transmisja w Polsacie Sport). Po tym starciu pojadą z kolei prosto do Lubina na mecz z Cuprum (niedziela, 26 listopada, godz. 20, transmisja w Polsacie Sport). Tym samym gdańszczanie zaoszczędzą około 1 300 km, w porównaniu gdyby wracali między tymi meczami do Gdańska.
Czytaj także: PlusLiga: Lotos wziąż niepokonany!
Czy Trefl podczas tych trzech starć zachowa czyste konto podczas wyjazdów? – Passa zwycięstw poza domem trwa, mamy nadzieję ją podtrzymać podczas tego długiego wyjazdu – kończy Piotr Nowakowski.