Widok żurawi zimujących w Polsce powinien przestać nas dziwić – powiedział PAP dr Jarosław Nowakowski ze Stacji Badania Wędrówek Ptaków Uniwersytetu Gdańskiego. Jak tłumaczył, coraz więcej ptaków spędza zimę w kraju, co jest efektem globalnego ocieplenia.
„W listopadzie można jeszcze zauważyć duże stada żurawi na zachodzie naszego kraju, np. u ujścia Warty” – powiedział dr Jarosław Nowakowski.
Jak mówił: „Ptaki te polecą jeszcze dalej, ale nie wszystkie. Część spróbuje spędzić zimę w kraju”. Oprócz ptaków, które wylęgły się w Polsce, będziemy gościć te, które przyleciały do nas ze Skandynawii oraz Litwy, Łotwy i Estonii.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jeszcze inne – w ocenie Nowakowskiego – przezimują w północnych Niemczech, „tylko nieliczne docierają już do Hiszpanii”.
Jak mówił ekspert „bardzo wiele gatunków ptaków, które kiedyś migrowały daleko, teraz skraca swoją wędrówkę, a żuraw jest tego świetnym przykładem”.
Co jest przyczyną takiego zachowania ptaków wędrownych? Dr Jarosław Nowakowski wyjaśnia, że „wędrówka jest po prostu jedną z możliwych strategii przezimowania, przetrwania tego niekorzystnego okresu”. Ekspert zaznaczył, że to strategia dosyć niebezpieczna.
„Wiele osobników w czasie wędrówki ginie. Dlatego, jeśli jest to tylko możliwe, ptakom opłaca się przezimować bliżej miejsca swego lęgu albo wręcz w miejscu, gdzie się lęgną” – tłumaczył.
„Kiedyś żurawie w północnych Niemczech albo zachodniej Polsce nie były w stanie przetrwać zimy, w tej chwili powoli im się to zaczyna udawać” – podkreślił ekspert, tłumacząc, że to efekt globalnego ocieplenia. „Dlatego coraz więcej żurawi, czapli, rudzików, kosów będzie korzystać z tej możliwości” – powiedział.
„Ocieplenie klimatu to również wcześniejszy powrót z wędrówki” – dodał Nowakowski. Skowronek – symbol wiosny – wraca około 11 dni wcześniej niż w latach 70. i 80. Bocian wraca prawie dwa tygodnie wcześniej, żurawie – 10 dni. „Rekordzistką pod tym względem jest czajka, która przyspieszyła swój powrót aż o 20 dni” – wymienił.
Zdaniem dr Jarosława Nowakowskiego nie są to korzystne zmiany. „Czy się wierzy w ocieplenie klimatu, czy nie, będziemy za to płacić. Ocieplenie klimatu jest faktem” – zaznaczył i dodał: „to, co szkodzi ptakom, m.in. gwałtowne zmiany środowiska, które obserwujemy, szkodzi również nam”.
O największych skupiskach zimujących żurawi raportuje w swoich publikacjach Śląskie Towarzystwo Ornitologiczne. Dotyczy to polderów pod Wrocławiem i innych obszarach nad Odrą. Zimujące żurawie zaczęto obserwować tam w 2004 r. Wtedy były to nieliczne osobniki. Każdego roku zimujących ptaków przybywało. Obecnie łączna liczebność stad znacznie przekracza 1000.
Stada zimujących żurawi obserwuje się głównie blisko granicy z Niemcami, ale nie tylko. Od 2010 r. zimowanie żurawi raportują m.in. obserwatorzy z Gór Świętokrzyskich. Są tam stada liczące po kilkadziesiąt sztuk.
Pierwsze obserwacje zimujących stad żurawi z różnych miejsc w Polsce pochodzą z lat 2002-2004.