Do groźnego zdarzenia doszło w piątek wieczorem. W siedzibie firmy kurierskiej doszło do wybuchu jednej z paczek. Okazało się, że była zaadresowana na komendę policji w Gdańsku.
W piątek około godz. 19 na terenie firmy przy ul. Teresy w Łodzi doszło do samozapłonu przesyłki. Na miejsce pojechali policyjni pirotechnicy. Okazało się, że w paczce z firmy elektrotechnicznej z Łodzi znajdowały się baterie wielokrotnego ładowania, czyli popularne akumulatory. Jedna z baterii zapaliła się. Nikt nie ucierpiał. Uszkodzone zostało kilka przesyłek znajdujących się obok. – wyjaśnia Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Kurierzy są obecnie wyjątkowo wrażliwi na punkcie niebezpiecznych przesyłek. Kilka dni temu firma DHL stała się obiektem szantażu w Niemczech. Szantażysta przyznał, że nadał dwie przesyłki z ładunkami wybuchowymi i jest gotów je zdetonować, jeśli nie otrzyma 10 mln euro w bitcoinach. Ostatecznie do eksplozji nie doszło. Jedna z tych paczek trafiła do apteki w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego w Poczdamie. Media pisały wtedy o ewakuacji i działaniach służb.
Źródło: fakt.pl
Fot.: Wikimedia/Dmitry G