Instytut Pamięci Narodowej uważa za niestosowną ingerencję ambasady innego państwa w nowelizację ustawy, która jeszcze nie została uchwalona – czytamy w oświadczeniu IPN. Instytut oficjalnie odniósł się do zarzutów dotyczących nowej ustawy, które przedstawia strona izraelska.
Nowelizacja ustawy o IPN, którą uchwalił Sejm 26 stycznia, wywołała wielkie kontrowersje w Izraelu. Przypomnijmy, że nowe przepisy wprowadzają m.in. kary za sformułowanie „polskie obozy śmierci”. Tymczasem podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, Anna Azari (ambasador Izraela w Polsce), zwróciła się z apelem do władz o zmianę ustawy.
Oświadczenie IPN
„Instytut Pamięci Narodowej uważa za niestosowną ingerencję ambasady innego państwa w nowelizację ustawy, która jeszcze nie została uchwalona. Słowa dyplomaty są tym bardziej zastanawiające, że zostały wypowiedziane w Polsce, która jako pierwsza padła ofiarą niemieckiego okupanta. W obozie Auschwitz początkowo osadzano Polaków, ostatecznie stał się miejscem zagłady przede wszystkim Żydów. Podczas II Wojny Światowej zginęło blisko 6 mln obywateli polskich, z których połowa była polskimi Żydami a połowa etnicznymi Polakami” – napisano w oświadczeniu Instytutu.
„Przez kilkadziesiąt ostatnich lat Polska była wielokrotnie szkalowana i ukazywana jako wspólnik Hitlera, dlatego obrona dobrego imienia naszego narodu przed stwierdzeniami, które nie mają nic wspólnego z prawdą historyczną, wydaje się sprawą oczywistą i konieczną. Wcześniej ta obrona była nieskuteczna, a stanowisko polskich władz nie zawsze było dostrzegane w przestrzeni społecznej i medialnej” – dodaje IPN.
Instytut wyjaśnia, że nowe przepisy w żadnym wypadku nie ograniczają wolności słowa, ani wolności badań naukowych. Celem nowelizacji jest jedynie walka z fałszowaniem historii, która jest krzywdząca dla ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych.
Autorzy zauważają, że przepisy, które zakazują kłamstw historycznych obowiązują również w innych państwach. IPN zwraca również uwagę, że wszelkie zarzuty wobec postępowania Polaków w II wojnie światowej nie spotkają się z sankcjami, pod warunkiem, że będą dobrze udokumentowane.
„Ustawodawca, Ministerstwo Sprawiedliwości, chce jedynie zapobiec wypowiedziom osób, które umyślnie, publicznie i wbrew faktom przypisują narodowi polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne” – czytamy w oświadczeniu.
W oświadczeniu przypomniano również, że IPN opublikował listę nazwisk załogi niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. Nie znalazł się na niej żaden Polak. „To Niemcy jako państwo ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie popełniane w obozach koncentracyjnych” – dodaje IPN.
Całe oświadczenie można znaleźć TUTAJ