Prawda historyczna wymaga otwartej rozmowy i dialogu, nie zakazów – napisał Petro Poroszenko. Prezydent Ukrainy zabrał głos w sprawie sporu dyplomatycznego Polski z Izraelem, którego przedmiotem jest nowelizacja ustawy o IPN.
„Jestem głęboko zaniepokojony decyzją polskiego parlamentu. Prawda historyczna wymaga otwartej rozmowy i dialogu, nie zakazów. Oceny zawarte w tej decyzji są absolutnie nieobiektywne i kategorycznie nie do przyjęcia” – czytamy w oświadczeniu prezydenta Ukrainy w związku z nowelizacją ustawy o IPN w Polsce.
Petro Poroszenko podkreślił nasze narody pamiętają o wspólnych zwycięstwach w walce przeciw totalitaryzmom. Dodał jednak, że „żadna decyzja polityczna nie może zastąpić prawdy”. W opinii prezydenta Ukrainy ustawa o IPN nie odpowiada zasadom partnerstwa polsko-ukraińskiego.
„Wzywam Polskę do obiektywności i dialogu. Tylko razem zwyciężymy” – dodał.
Czytaj także: Donald Tusk zabrał głos w sprawie sporu Polski z Izraelem. \"Autorzy ustawy wypromowali to podłe oszczerstwo na cały świat\
Polsko-izraelski spór o nowe przepisy
Zgodnie z zamiarami twórców, zmiany w ustawie o IPN, wprowadzają możliwość karania za nieprawdziwe i niemające oparcia w faktach oskarżenia państwa polskiego i obywateli o współuczestniczenie w zbrodniach popełnianych przez III Rzeszę. Projekt zakłada, że za przewinienia tego typu będzie grozić kara grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Na podobnej zasadzie karane będzie rażące umniejszanie odpowiedzialności sprawców zbrodni. Spod przepisów wyłączona będzie działalność artystyczna i naukowa.
Zapisy projektu wywołały wielkie kontrowersje po stronie izraelskiej. Urzędnicy wskazywali, że decyzję o zastosowaniu wyłączenia będzie podejmował prokurator. Wątpliwości budził również zapis wprowadzający kary grzywny lub ograniczenia wolności dla nieumyślnych sprawców.
Nowe przepisy zostały oficjalnie skrytykowane przez Annę Azari, ambasador Izraela w Polsce, podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Azari zwróciła się z apelem do władz o zmianę ustawy.
Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, żeby zrobić jakąś zmianę w tej nowelizacji. Dlatego, że Izrael też rozumie, kto budował Auschwitz i inne obozy i wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. U nas to traktuje się jak niemożliwość powiedzenia prawdy o zagładzie, wszyscy są oburzeni – powiedziała. W sprawę zaangażowało się także izraelskie MSZ, które oficjalnie zaapelowało o zmianę ustawy.