„Był mściwym, małostkowym, pamiętliwym, zakompleksionym, niezdolnym do skutecznego działania, bardzo złym politykiem” – taką opinią o Lechu Kaczyńskim podzieliła się Eliza Michalik. Dziennikarka opublikowała swoją opinię w dniu w którym opublikowano tekst sugerujący naciski Kaczyńskiego ws. Tomasza Komendy.
Przypomniany na łamach „Gazety Wyborczej” wywiad Lecha Kaczyńskiego z 2000 roku wywołał wielką dyskusję. Internauci spierają się w ocenach tego polityka, nie tylko jako prezydenta, ale również jako ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Swoją opinią na ten temat podzieliła się dziennikarka Eliza Michalik.
„Od lat tak twierdzę i powtórzę: Lech Kaczyński był mściwym, małostkowym, pamiętliwym, zakompleksionym, niezdolnym do skutecznego działania, bardzo złym politykiem. Najgorsze jest jednak to, że ludzie z PiS po cichu mówią, że on był tym lepszym z braci” – napisała Michalik.
Od lat tak twierdzę i powtórzę: Lech Kaczyński był mściwym, małostkowym, pamiętliwym, zakompleksionym, niezdolnym do skutecznego działania, bardzo złym politykiem. Najgorsze jest jest jednak to, że ludzie z PiS po cichu mówią, że on był tym lepszym z braci.
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
— Eliza Michalik (@EMichalik) 28 maja 2018
Artykuł „Gazety Wyborczej” i reakcja Prokuratury Krajowej
W przytoczonej przez „GW” wypowiedzi, Lech Kaczyński przekonuje do odejścia od liberalnego zachowania wymiaru sprawiedliwości w stosunku do oskarżonych. Powołał się w tym kontekście na przykład postępowania ws. morderstwa w Miłoszycach o które oskarżono Komendę.
„Są ślady zębów tego zbira, ślady DNA, wszelkie możliwe znaki – i nie można postawić zarzutu” – mówił wówczas Kaczyński. Jak przekonują autorzy „zbirem” został nazwany Komenda.
Dziennikarze Wojciech Czuchnowski i Ewa Wilczyńska sugerowali, że Kaczyński – jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny – naciskał ws. postawienia zarzutów Tomaszowi Komendzie.
Na artykuł zareagowała Prokuratura Krajowa. Na jej stronie opublikowano komunikat, w którym odpowiada na sugestie autorów tekstu.
„Nieprawdą jest, że w 2000 r. ówczesny Prokurator Generalny Lech Kaczyński wpływał na decyzje Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu o przedstawieniu Tomaszowi Komendzie zarzutów popełnienia przestępstwa. Zarzuty zgwałcenia skutkującego śmiercią pokrzywdzonej zostały podejrzanemu postawione 18 kwietnia 2000 r., czyli na dwa miesiące przed powołaniem Lecha Kaczyńskiego na stanowisko Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego” – informuje Prokuratura.
W komunikacie przypomniano, że akt oskarżenie przeciwko Tomaszowi Komendzie skierowano 2 kwietnia 2001 roku i zawierał identyczne zarzuty, jak te ogłoszone rok wcześniej.