Naukowcy poinformowali podczas spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Seattle, że wykryli sygnały radiowe z odległej galaktyki. To drugi taki przypadek w historii.
Odkrycie, o którym poinformowali badacze to sygnał FRB 180814.J0422+73. Jak wyjaśnili, jest to sześć bardzo krótkich, bo trwających zaledwie milisekundy sygnałów. Nie ma wątpliwości, że na naszą planetę dotarły one z tego samego miejsca.
Czytaj także: Odciął głowę matce. Wcześniej opublikował nagranie
Sygnały radiowe wykrył radioteleskop używany przez naukowców biorących udział w programie CHIME. Badacze uczestniczący w tym projekcie liczą, że wykryją kolejne tego typu powtarzające się sygnały i będą w stanie ustalić jakie jest ich źródło.
To drugi taki przypadek w historii, więc naukowcy liczą, że uda się odkryć kolejne sygnały radiowe. „Kolejne takie odkrycie sugeruje, że takich sygnałów może być więcej.” – przekonuje Ingrid Stairs, wchodząca w skład zespołu CHIME astrofizyk z Uniwersytetu w Kolumbii Brytyjskiej.
Czytaj także: Algorytm przekształca wideo w komiks. Ciekawy wynalazek warszawskich studentów
Jak na razie badacze nie wiedzą, co może być źródłem tych sygnałów. Wiadomo natomiast, że mają one częstotliwość 700 megaherców, ale niektóre sygnały zarejestrowane przez CHIME mają częstotliwość 400 megaherców.
Jedna z branych pod uwagę hipotez wskazuje, że źródłem sygnałów mogą być pozostałości po supernowej.
Źr. rp.pl