Stanowczo występujemy przeciwko próbom utożsamiania przemocy i zbrodni z zaburzeniami psychicznymi – podkreśla Polskie Towarzystwo Psychiatryczne w komunikacie ws. śmierci prezydenta Gdańska.
Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w niedzielę podczas finału WOŚP w Gdańsku. W wyniku otrzymanych obrażeń, prezydent miasta zmarł w szpitalu następnego dnia. 27-letni Stefan W., który odpowiada za atak, został zatrzymany chwilę po zdarzeniu. Usłyszał zarzut zabójstwa.
Śledczy zajmują się wyjaśnianiem sprawy, tymczasem w mediach pojawiły się informacje o przeszłości Stefana W. Wiadomo, że mężczyzna w przeszłości wchodził w konflikt z prawem. W 2013 roku dokonał czterech napadów na placówki bankowe w Gdańsku. Za przestępstwa został skazany na wyrok 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (pół roku więcej, niż chciała prokuratura).
Czytaj także: Stefan W. próbował wedrzeć się do Pałacu Prezydenckiego
Okazuje się, że w trakcie pobytu w więzieniu – w 2016 roku – u Stefana W. rozpoznano schizofrenię. Mężczyzna ponad miesiąc przebywał na oddziale psychiatrycznym. Lekarze mieli zdiagnozować remisję choroby. Jednak do końca pobytu w więzieniu Stefan W. był pod opieką medyczną.
Polskie Towarzystwo Psychiatryczne o ataku na Adamowicza
Doniesienia uruchomiły falę spekulacji na temat poczytalności 27-latka w chwili ataku i ewentualnego wyłączenia odpowiedzialności oraz uniknięcia kary. Specjaliści odpowiadali, że sprawca będzie dokładnie zbadany i jego poczytalność ocenią niezależni biegli. To jednak nie uspokoiło nerwowych komentarzy. W końcu zareagowało Polskie Towarzystwo Psychiatryczne.
„W obliczu tej tragedii PTP zdecydowanym głosem sprzeciwia się jakimkolwiek formom przemocy i solidaryzuje się z osobami pogrążonymi w żałobie. Tragedia ta uczy jak bardzo należy unikać języka nienawiści tak w życiu codziennym, jak i w debacie publicznej” – czytamy w oświadczeniu.
„Chcielibyśmy także zaapelować o to, aby nie poszukiwać łatwych rozwiązań szoku wzbudzonego tą tragedią w kojarzeniu jej z osobami z zaburzeniami psychicznymi” – dodają autorzy.
W oświadczeniu zasygnalizowano, że człowiek posiada naturalną potrzebę zrozumienia każdej sytuacji i odpowiadania na pytanie: Dlaczego do tego doszło? Jednak szukanie uproszczonych wyjaśnień prowadzi do fałszu.
„Takim nieprawdziwym wyjaśnieniem jest sugerowanie, że wyłącznie osoby chore psychicznie mogą dopuścić się aktów przemocy. W związku z tym stanowczo występujemy przeciwko próbom utożsamiania przemocy i zbrodni z zaburzeniami psychicznymi ” – podkreślono.
„Psychiatria i psychologia choć stara się odpowiedzieć jak umie, co sprzyja okrutnej i bezsensownej zbrodni, zawsze czy to u zdrowych czy zaburzonych psychicznie znajduje znaczący wpływ czynników zewnętrznych. Szerzenie pogardy i nienawiści służy tragicznej motywacji niezależnie od stanu zdrowia psychicznego sprawcy” – dodaje PTP.
Źródło: psychiatria.org.pl